W niczym jej nie pomagał, w ogóle nie zajmował się dzieckiem, a kiedy wracał z pracy, po prostu krzyczał i obrażał ukochaną.
Po narodzinach dziecka stosunek męża do żony radykalnie się zmienił. W niczym jej nie pomagał, w ogóle nie zajmował się dzieckiem, a kiedy wracał z pracy, po prostu krzyczał i obrażał ukochaną:
– Zobacz, jak się roztyłaś, nie mieścisz się na kanapie! Będę spał w salonie, bo na naszym łóżku zajmujesz tyle miejsca, że dla mnie go nie ma.
Po narodzinach dziecka miałam dodatkowe 10 kilogramów, które musiałam zrzucić, ale zaraz po porodzie nie obciążałam swojego organizmu, myślałam, że same znikną. Byłam pewna, że w ciągu pierwszego roku uda mi się wrócić do mojego standardowego rozmiaru 42.
Jednak mąż nie chciał czekać roku, myślał, że z porodówki wyjdzie modelka z dzieckiem na rękach. Kiedy pierwszego dnia zobaczył mój obwisły brzuch, powiedział:
– Dlaczego nie masz takiej figury jak wcześniej?
Już nie mogłam reagować na to bez łez. Mówiłam, że stresy doprowadzą do tego, że może mi zniknąć mleko, a on odpowiadał:
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
– Karmimy mieszanką. Poza tym od nerwów się chudnie, widzisz, staram się dla Ciebie. - i się śmiał.
Byłam w szoku, kiedy wieczorem po pracy przyszedł z młodą, szczupłą dziewczyną i kazał mi zbierać rzeczy, zabrać półroczne dziecko i wynosić się na cztery strony. Dziewczyna już miała walizkę i zaczęła rozkładać swoje rzeczy na półce.
Mąż przy mnie zadzwonił do swojej matki:
– Cześć mamo, nie będę z nią mieszkać, nie chce schudnąć, a ja nie ożeniłem się z taką kobietą. Potrzebuję szczupłej. Powiedziałem jej, żeby się pakowała i wychodziła, będę płacił alimenty z pensji. Co? Nie zaszkodzi jej trochę pogłodować, dobrze, przekażę. Przyjdź.
youtube.com
– Hej, – zwrócił się do mnie mąż, – teraz przyjdzie mama. Prosiła, żebyś do jej przyjścia nie wychodziła. Pewnie chce pożegnać się z wnukiem.
Poszłam do łazienki i postanowiłam wziąć się w garść, ani mąż, ani teściowa nie zasługują na moje łzy. Przyjechała po 10 minutach i od progu zaczęła krzyczeć:
– Zwariowałeś? Gdzie ją wyrzucasz w środku nocy z niemowlakiem na rękach? Pakuj swoje rzeczy, zabieraj swoją dziewczynę i wynoś się stąd!
Teściowa zwróciła się do mnie:
– Zajmę się dzieckiem, a ty weź się w garść. Kto tu taki słodziutki, – zaczęła mówić pieszczotliwie do mojego dziecka.
Mąż oburzony zaprotestował:
– Jak możesz wyrzucić swojego własnego syna? Gdzie mam iść?
– A gdzie miała iść twoja żona, nie pomyślałeś? Radź sobie sam.
Mąż wtedy wściekły wyleciał z mieszkania.
Następnego dnia przyszła i przeprosiła za takie zachowanie syna, myślała, że nie jest do tego zdolny. Potem złożył w sądzie wniosek, żeby matka wypłaciła mu jedną trzecią wartości mieszkania, które mu się należy.
– Jak mogłam wychować takiego egoistę? – wzdychała teściowa.