Myślałem, że trochę się pobawię, a potem rozejdziemy się jak statki na morzu.

Ale w jakiś sposób zakochałem się w tą gorącą blondynkę z długimi nogami i pełnymi ustami. Ubraną w najnowsze modne ubrania, zawsze piękna.

Obudziłem się rano, a ona już była olśniewająca. Dziewczyna wiedziała jak i uwielbiała o siebie dbać, a ja uwielbiałem na nią patrzeć. Ale wiadomo, idylla kończy się bardzo szybko.

Czyli w tym samym czasie co pieniądze. Nie miałem już finansów, by pięknie się do niej zalecać.

Powiedziałem jej, że teraz wrócimy do zwykłej szarej codzienności, gdzie prezenty będą tylko na ważne dla daty.

Popularne wiadomości teraz

"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia

"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia

"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia

"Chciał urządzić żonie awanturę, ale zrozumiał, że jego Lucy to bardzo mądra kobieta. Dała mu możliwość przeżyć jeden dzień w jej roli." Z życia

Oksana od razu powiedziała, że nie zamierza marnować najlepszych lat swojego życia na takiego szmaciarza jak ja, więc odeszła. Więc nie wyszło, to nie wyszło, po co ronić łzy, pomyślałem i szybko zapomniałem o nieudanym związku.

Ale to nie było takie proste. Moja „ukochana” wróciła się z niespodzianką. Nie miałem pojęcia, że rano obudzę się jako ojciec, a potem zadzwonił dzwonek do drzwi i Oksana pojawiła się na progu z dzieckiem na rękach.

Nie czekała na zaproszenie. Weszła do salonu, rzuciła torbę na podłogę, podała mi dziecko i powiedziała, że musi wyjechać za granicę do pracy i nie wiadomo, kiedy wróci. Dziecko jest moje, zaświadczenie dołączone, a co dalej to już mój problem.

Spojrzałem na śliczną buzię dziewczynki, która miała ten sam kolor oczu i ten sam nos z „owczą główką”. W jakiś sposób nie było wątpliwości, że może nie być moja.

-„Co mam z nią zrobić?” zapytałem zaskoczony moją byłą.
-„Jeśli wiesz, co robić, to sobie poradzisz”.

Oksana odeszła tak szybko, jak przyszła, a ja zostałem z moją małą dziewczynką. Wziąłem kilka miesięcy urlopu w pracy i wyjaśniłem szefowi, co się dzieje. Dobrze, że mamy dobre relacje i uzgodniliśmy, że kiedy wszystko się ułoży, przejdę na pracę zdalną.

Przez pierwsze kilka dni pomagała mi mama, ale nie mogła zostawić swojego życia i zamieszkać z dorosłym synem. Z czasem nauczyłem się radzić sobie sam. Jakoś szybko mijały miesiące, a potem lata.

Nawet nie myślałam o Oksanie, a ona w ogóle nie interesowała się życiem swojej córki. Aż pewnego dnia zadzwoniła i powiedziała, że wraca do domu, ale nie na długo, chce zabrać Milankę.

Serce waliło mi w piersi. Jak mogłam zostać bez dziecka? Od razu znalazłem dobrego adwokata, złożyłem pozew i chciałem pozbawić moją byłą praw do dziecka.

Nie będę opowiadał o postępowaniu sądowym i piekle, przez które przeszedłem. Ostatecznie wygraliśmy sprawę i zaprosiłem Natalię (prawniczkę) na wieczorne świętowanie w restauracji.

Nie wiem, dlaczego poczułem się tak wolny i wyzwolony, ale spędziliśmy tą noc razem. Nie chciałem zaczynać nowego związku, bo myślałem, że w moim życiu jest miejsce tylko dla mojej córki, ale Nata była dość zdecydowana.

Zaczęliśmy się spotykać, moja córka polubiła Natalie i nawet raz nazwała ją mamą. Powiem szczerze - nie kochałem Naty, darzyłem ją szacunkiem i wdzięcznością, ale na pewno nie miłością.

Kiedy jednak zobaczyłem, że Milanka wyciąga do niej rękę i nazywa ją mamą, postanowiłem, że się z nią ożenię.

Jesteśmy razem od ośmiu lat. W tym czasie przeszliśmy przez różne rzeczy, kłóciliśmy się i godziliśmy. Po raz drugi zostaliśmy rodzicami.

Być może chcecie się dowiedzić, czy pojawiła się miłość? Nie, ale to nie ma znaczenia. Jestem szczęśliwy, bo moje dzieci są szczęśliwe, a moja żona się uśmiecha.

Chyba mężczyzna potrzebuje czegoś więcej?