Miała urodzić lada dzień i martwiła się, że jej dzieci po prostu zamarzną na śmierć w tak przerażającym zimnie. Jednak koci bogowie usłyszeli "błagania" biednej przybłędy i wysłali jej życzliwego człowieka mieszkającego w Indianie.
Mężczyzna jechał autostradą, gdy zobaczył biednego kota pokrytego śniegiem na poboczu drogi. Aż dziwne było, jak to zauważył. Gdy ją podniósł, mruczała tak głośno, jak tylko potrafiła. Być może w ten sposób kotek chciał podziękować swojemu ratownikowi.
Mężczyzna nie mógł zatrzymać przyszłej matki, więc zabrał ją do schroniska Catsnip Etc. Wolontariusze zbadali kotkę i stwierdzili, że ma liczne otarcia na ciele i ma poranione pazurki. Kotka otrzymała trochę pomocy medycznej i została wysłana do domu tymczasowego, gdzie przygotowano ją do porodu.
Kotka miała na imię Kamila. Już kilka dni później z powodzeniem urodziła czwórkę dzieci. Wszystkie były w różnych kolorach i niesamowicie urocze. Kotka mogła więc w cieple i opiece urodzić zdrowe potomstwo.
Kamila okazała się zwariowaną mamą. Początkowo nie opuszczała swoich młodych, cały czas dbając o ich ciepło i karmiąc je. Ponieważ mordka była bardzo chuda, nie produkowała dużo mleka, więc właściciele musieli suplementować kocięta.
Kociaki otrzymały nietypowe imiona. Koko, Kora, Chanel i Karl miały doskonały apetyt i rosły jak na drożdżach. Ich mama odstawiła je również do okrągłych beczek na obfitych posiłkach.
Gdy młode wyraźnie podrosły i mogły się obejść bez rodzica, wszystkie bardzo szybko znalazły właścicieli. Sama Kamila przez długi czas nie mogła opuścić swojego tymczasowego domu. Siedziała przy drzwiach i patrzyła ze smutkiem na wszystkie adoptowane koty. Nawet gdy odbył się Dzień Otwartych Drzwi, nasza żółwia bohaterka nie miała tyle szczęścia. Tak jakby nie zauważono jej obecności. Ale kotek był bardzo czuły, łagodny i zabawny.
Jednak po około 7 dniach Kamila miała długo oczekiwany urlop. Została przygarnięta przez rodzinę, która bardzo ją polubiła. Ludzie nie mogli się oprzeć głośnemu mruczeniu kota.
I tak po prawie 4 miesiącach Kamila stała się godnym pozazdroszczenia "pupilem". Puszysta dziewczynka ma podwójne szczęście, ponieważ została adoptowana przez życzliwych i czułych ludzi.
Możemy się tylko cieszyć z powodu Kamili i życzyć jej jeszcze wielu szczęśliwych lat!
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.net