Jak zwykle 31 grudnia Karolina obudziła się wcześnie, aby pięknie zapakować prezenty dla ukochanego męża i rocznej córeczki. Potem wstawiła warzywa na sałatkę jarzynową na ogień. Ona zawsze lubiła budzić się wcześniej, póki domownicy jeszcze śpią, oraz spędzać czas z sama sobą. Z wielką przyjemnością zaparzyła sobie aromatyczną kawę i wypiła ją.

Ona nie od razu zauważyła męża, który akurat wszedł do kuchni.

- Już obudziłeś się, nie słyszałam.

On jakoś nerwowo przestępował z nogi na nogę w drzwiach. Karolina widziała, że ​​toczy się w nim jakaś wewnętrzna walka, ale nie rozumiała, o co tak naprawdę chodzi.

- Zrobić ci kawę? – w taki sposób kobieta postanowiła wesprzeć zagubionego małżonka.

Popularne wiadomości teraz

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"

Żaden z gości na weselu nie miał pojęcia, że para młoda ledwo się zna, ale Anna nie spodziewała się, że będzie to znak od losu

"Mieliśmy wesele. Daliśmy tej parze mieszkanie, które oszczędzaliśmy dla naszej córki. Urządziliśmy je": co jeszcze możemy zrobić

- Zamierzam pójść.

- Napij się kawy i idź. To zajmie chwile.

- Nie zrozumiałaś, o co mi chodzi. Poznałem inną kobietę i chcę świętować Sylwestra z nią. Chcę zacząć życie od nowa, bez żadnych kłamstw.

Potem on odwrócił się i wyszedł z kuchni. Słychać było, jak wyciąga walizkę, skrzypienie drzwi szafy, płacz obudzonej córki...

Niespodziewane rozstanie
Niespodziewane rozstanie
Photo by Ander Burdain on Unsplash

Karolina ma 25 lat. Oni z mężem są kolegami z klasy. Co się stało? Przecież ona nic nie zauważyła. Wydawało się, ze z nimi oraz ich związkiem wszystko jest w porządku. Nie kłócili się i niby nie mieli żadnych pretensji jeden do drugiego. Oboje marzyli o dziecku. Co się stało? Dlaczego 31 grudnia? Jak sobie z tym poradzić?

Ugotowała dla córki owsiankę, karmiła ją i jednocześnie myślała: „Co ze mną nie tak?”.

Przez długi czas nie mogła wejść do pokoju, w którym spała razem z mężem. Mały bałagan z pospiesznie zbieranych rzeczy przypominał dom, którego dach się po prostu zawalił. Jej wydawało się, że stoi wśród ruin i ziejących dziur.

Na stole zauważyła notatkę i stos pieniędzy. Na notatce przeczytała: "Wybacz mi. Tego powinno wystarczyć na początek. Będę wam pomagać".

Włączyłam komputer, weszłam na forum mam i napisałam: „Potrzebuje pomocy! Nie wiem, jak świętować Sylwestra”.