Jednego jestem pewna – wszystkie próby, które daje nam los, są do pokonania. Ważne jest, aby pracować nad sobą, nad błędami, aby kolejny dzień był lepszy niż dzisiejszy.

Moja mama urodziła mnie, mając 17 lat. Jak można się domyślić, nie byłam planowanym dzieckiem. Pierwsza miłość przyniosła takie niespodziewane konsekwencje, które będą towarzyszyć mojej mamie przez całe życie.

Była zmuszona zrezygnować z pójścia na studia i przeprowadzić się do rodziców męża. Życie z teściową nie układało się dobrze. Obie kobiety miały trudne charaktery i żadna nie chciała ustąpić.

Całe moje dzieciństwo spędziłam w atmosferze rodzinnych kłótni i sporów. Mama obwiniała ojca za zmarnowane życie, a ojciec ostrzegał, że jego cierpliwość ma swoje granice. W końcu się rozwiedli. Mama zabrała mnie do babci, a sama wyjechała do miasta, aby znaleźć pracę i mieszkanie.

Karmiła mnie obietnicami, że jeszcze trochę wytrzymam, a wkrótce mnie zabierze. Minęły cztery lata, zanim przypomniała sobie o moim istnieniu. Do babci przyjechała nie sama, ale z jakimś mężczyzną w ładnym samochodzie.

Popularne wiadomości teraz

"Z żoną znaleźliśmy się w dziwnej sytuacji. Przyjechaliśmy na działkę a tam chaos. Wykopałi wszystkie nasze kwiaty. Złodzieje zabrali całą truskawkę"

„Żona spała obok, a na Facebooku napisała do mnie piękna nieznajoma. Otworzyłem jej stronę, ale sumienie powstrzymało mnie przed głupotą”: z życia

Zmęczona mama o swojej teściowej: „Ona wcale nie pomaga z dzieckiem i myśli tylko o sobie. Nawet nie chce wziąć go na ręce”

Wiek to tylko liczba: "Kilka lat temu musiałem mieszkać u babci i dziadka. Kiedy odjeżdżałem, zostawiłem u nich prawie wszystkie swoje rzeczy"

Kiedy weszła do domu, ledwo ją rozpoznałam. Drogie futro, nowe buty, ładna fryzura, długie paznokcie. Pachniała drogimi perfumami, a nie smażonymi kotletami, jak wcześniej.

Przywiozła mi wiele prezentów i odesłała do innego pokoju, aby nie przeszkadzać dorosłym. Podsłuchałam ich rozmowę i dowiedziałam się, że mama spodziewa się dziecka z tym mężczyzną. Zrobiło mi się smutno, bo to oznaczało, że mnie nie kocha, albo coś jest ze mną nie tak, skoro chcą mieć inne dziecko.

Na szczęście zabrali mnie ze sobą, ale zaraz po narodzinach Anny zapomnieli o starszym dziecku. Siostra dostawała wszystko nowe i najlepsze. Kiedy prosiłam o zabawkę lub sukienkę, mama gniewnie mówiła: „Obejdziesz się!”.

Ojczym był miły i kupował to, czego chciałam. Wtedy mama ganiła go za marnowanie pieniędzy, a mnie ostrzegała, żebym więcej o nic nie prosiła.

Z czasem nauczyłam się żyć jak niewidzialna. Tak było lepiej. Wiedziałam, że nie mam na kogo liczyć, więc jeśli chcę coś osiągnąć, muszę dużo i pilnie się uczyć.

Prawdziwe życie zaczęło się po tym, jak dostałam się na studia. Wyprowadziłam się z domu do akademika i prawie nigdy nie wracałam do rodziców. Mama dzwoniła kilka razy w miesiącu, aby upewnić się, że jeszcze żyję. I na tym się kończyło.

Przypomnieli sobie o mnie, kiedy ogłosiłam, że wychodzę za mąż za wpływowego urzędnika. „No to córka się spisała! Złapała dobry kąsek. Może i my coś na tym zyskamy” – to usłyszałam od mojej mamy zamiast gratulacji.

Oczywiście, nie brała pod uwagę tego, że mogłam naprawdę zakochać się i wybrać męża kierując się uczuciami.

Nie minął miesiąc po naszym ślubie, a Anna zaczęła regularnie odwiedzać nasz dom. Kręciła swoim bujnym ogonem przed moim mężem, nawet nie krępując się mojej obecności.

Kiedy powiedziałam o tym mamie, ta jedynie ucieszyła się i powiedziała, żebym się nie mieszała. Jeśli mój mąż naprawdę mnie kocha, to nigdy mnie nie zdradzi.

Nie miałam ochoty tego sprawdzać, więc pewnego dnia wyrzuciłam Annę za drzwi i zerwałam wszelkie kontakty z moimi krewnymi.

Pisaliśmy również o: "Kiedy wychodziłam za mąż, pokazałam babci swoją obrączkę z grawerem. Powiedziała, że to zły znak, a ja jej nie uwierzyłam": z życia

Może zainteresuje:  "Chciałam pomóc biednej znajomej i zaprosiłam ją do pracy u nas. A ona była tak ubrana, jakby szła na randkę z moim mężem. Nie ma wstydu": z życia.

Przypominamy:  "To, że ma 2 dzieci, to nie problem, synku. Jeśli kochasz, pokochasz też jej dzieci. Gdzie są dzieci, tam jest szczęście": mama wspierała syna