Na przykład moja babcia. Przeżyła długie i ciekawe życie i zna wiele ludowych przesądów.

Nigdy nie wierzyłam w przesądy ani zabobony. Pamiętam, jak wychodziłam za mąż i wybieraliśmy z narzeczonym obrączki. Mnie podobały się z kamieniami, jemu z grawerem.

Moja babcia, kiedy usłyszała, że zamówiliśmy obrączki z grawerem, prawie oszalała.

- Córko, nie róbcie takich głupstw! Obrączki powinny być okrągłe i gładkie, aby wasze małżeństwo również przebiegało gładko.

- Babciu, nie wierzę w te przesądy. Jeśli mamy spędzić życie razem, to tak się stanie.

Popularne wiadomości teraz

"Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia

"Przyjaciółka opowiedziała swoją historię ślubu, a ja jej nie poparłam. Byłam w sytuacji gdy rodzice nie wsparli mnie ani jednym złotym": przyjaciółka

"Jestem przeciwna oddawaniu teściowej połowy pensji. Nie jest już mała i najwyższy czas zmienić swoje nawyki": historia synowej

"Dzieci widziały jak rodzice przeklinali ale rodzina mimo to się nie rozpadła": rozważania pani na temat zasadności na przykładzie jej własnej rodziny

Pobraliśmy się i na weselu wymieniliśmy nasze obrączki z grawerem. Po trzech latach babcia zachorowała. Pojechałam ją odwiedzić i pomóc w gospodarstwie.

Mimo wieku, nadal trzymała zwierzęta w domu. Trzeba było zejść do piwnicy po buraki, otwierając klapę, zahaczyłam ją obrączką. Pękła.

Kiedy babcia to zobaczyła, znów smutno pokręciła głową.

- Kolejny znak nieszczęścia!

- Znów to samo? - zaczęłam się na nią złościć.

- Sama zobacz! Nie posłuchaliście mnie i teraz macie. Nie możecie mieć dzieci.

- Myślisz, że gładka obrączka by to zmieniła?

- Nie myślę, ja to wiem! A teraz czekaj jeszcze na rozwód.

Jakoś jej słowa zapadły mi w pamięć. Wróciłam do domu, mąż był na miejscu, wszystko wydawało się normalne. Ale tydzień później przypadkiem zobaczyłam na jego telefonie wiadomości od kochanki. "Oto twój znak nieszczęścia!"

Rozwiedliśmy się, a babcia tylko smutno kiwała głową. Teraz coraz bardziej przekonuję się, że coś jest w tych przesądach. Ale nie wierzę w nie, to po prostu statystyczne przypadki.

Pisaliśmy również o: "Chciałam pomóc biednej znajomej i zaprosiłam ją do pracy u nas. A ona była tak ubrana, jakby szła na randkę z moim mężem. Nie ma wstydu": z życia.

Może zainteresuje: "To, że ma 2 dzieci, to nie problem, synku. Jeśli kochasz, pokochasz też jej dzieci. Gdzie są dzieci, tam jest szczęście": mama wspierała syna

Przypominamy:   "Kiedy byłem na urlopie, sąsiadka spędziła u mnie noc, bo zgubiła klucze. Rano nie wiedziałem, gdzie ukryć oczy przed żoną. Było mi wstyd": mężczyzna