Być może ze względu na swój zły humor, a może dlatego, że nie wstydził się mówić prawdy. Mówił to, co myślał, bez upiększeń i pochlebstw. Mój wujek nie miał własnej rodziny.

Ożenił się raz, ale jego żona uciekła z innym mężczyzną po trzech latach małżeństwa. Nie miał własnych dzieci i nie chciał wychowywać cudzych.

Jedyną pasją Marcina była praca. W młodości postanowił założyć własną firmę, ale przyniosło mu to tylko kłopoty, bóle głowy i jeszcze więcej długów. To było to, o co on i jego żona kłócili się najbardziej. O dziwo, to właśnie po rozwodzie biznes wujka nabrał rozpędu i w końcu zaczął przynosić zyski.

Teraz, w wieku 68 lat, Marcin wygląda znacznie młodziej. Mieszka sam w wiejskim domu, bez sąsiadów, irytującej żony i bezwstydnych dzieci, które tylko żądają od niego pieniędzy na swoje zachcianki.

Prawie nigdy nie komunikuje się ze swoimi krewnymi; ma dwie siostry i kilku siostrzeńców, których imion nawet nie pamięta. Być może żyłby jako pustelnik, gdyby nie jego pogarszający się stan zdrowia.

Popularne wiadomości teraz

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Cenne właściwości gruszki

Modlitwa za twojego dziecka

Banan przyklejony taśmą do ściany, czyli sztuka współczesna warta miliony

Lekarze powiedzieli, że nie zostało mu wiele czasu i on to czuje. Trudno jest poruszać się po domu, drugie piętro stało się dla niego nie do zniesienia.

Gdyby żył, mógłby umrzeć bez świadków, ale martwił się o swojego jedynego prawdziwego przyjaciela, swojego psa Richarda. Z tej okazji zebrał swoją rodzinę, aby przyjrzeć się uważnie i wybrać szczęśliwca, któremu zostawi wszystko po swojej śmierci.

https://www.youtube.com/

Zgodnie z oczekiwaniami, siostry jedna po drugiej komplementowały i podziwiały sukces swojego samotnego brata. Umiejętność lizania jednego miejsca przyczynowego była na najwyższym poziomie.

Siostrzeńcy również zaczęli wyznawać bezgraniczną miłość do wujka. Wszyscy oprócz jednego z nich, Bartka. Mężczyzna nie miał czasu na podlizywanie się.

Został sam z małym dzieckiem. Kobieta uciekła z kochankiem, zostawiając po sobie tylko liścik i kilka sukienek w szafie. On już je pociął i spalił.

Podczas gdy krewni robili obchód po wielu pokojach luksusowego domu, Bartek wyszedł na ganek i zapalił papierosa. Zobaczył wujka w altanie, ukrywającego się przed irytującymi krewnymi, i postanowił do niego podejść:

-"Palisz?" zapytał, częstując go papierosem.

-"Rzuciłem palenie jakiś czas temu.Też powinieneś dbać o swoje zdrowie. "Palisz jak pociąg!" Wujek Marcin zganił swojego siostrzeńca.

-"Chciałbym, ale w moim życiu to jedyna rzecz, która mnie uspokaja. A jak ty się trzymasz? Twoi krewni mówią, że jesteś samotny, ale uważam, że jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie.

- "Po części masz rację, ale nie przyprowadziłem tu dzisiaj wszystkich, żeby być miłym. Chciałem zatrudnić asystenta, ale nie stać mnie na duże wynagrodzenie.

Myślałem, że zgodzą się na rodzinę, ale nie! Widziałeś, jak ciocia Tamara ukradła moje srebrne sztućce, a twój kuzyn Taras już zapakował moje radio i głośniki do samochodu. Głupotą jest wierzyć, że tym ludziom można powierzyć własny dom...

-Co masz do roboty?

-Wyprowadzanie psa, sprzątanie domu, przycinanie drzew, koszenie trawnika... Zwykłe rzeczy.

-Jestem gotowy pomóc ci za darmo trzy razy w tygodniu, jeśli zgodzisz się opiekować synkiem. Pracuję, czasem muszę zostać do późna, a na opiekunkę mnie nie stać. Moja sąsiadka już jest przerażona, gdy mnie widzi, a ja nie czuję się komfortowo, prosząc ją o kolejną przysługę.

- "Myślę, że mogę w tym pomóc.

Uścisnęli sobie dłonie. W ten sposób wujek Marcin znalazł godnego kandydata do spadku i był spokojny, a Bartek mógł bez obaw zostawić syna z dziadkiem i pracować. Mężczyzna nie miał pojęcia, że za kilka miesięcy stanie się właścicielem dobrze prosperującego biznesu i tej posiadłości.