Uważam się za zwykłą matkę. Można nawet powiedzieć, że jestem przeciętną mamą. Uwielbiam moje dzieci, a mój mąż kocha je tak samo.

Problem w tym, że matka mojego męża nie zachowuje się wobec wnuczki tak, jak wobec wnuka. Z jakiegoś powodu nie chce brać jej na ręce.

Z Romanem pobraliśmy się w dość późnym wieku. To była miłość od pierwszego wejrzenia i nikt z naszego otoczenia nie miał wątpliwości, że nasza historia zakończy się ślubem.

Kiedy zaszłam w ciążę po raz pierwszy, świętowaliśmy to wydarzenie całą rodziną. Dziecko było dla nas wyczekiwane i bardzo upragnione. Cała rodzina przez wszystkie 9 miesięcy dosłownie trzęsła się nade mną, nie pozwalając mi robić czegokolwiek.

Chodziłam jedynie na spacery, jadłam coś pysznego i odwiedzałam lekarza. Zresztą, nawet do lekarza zawsze odprowadzał mnie albo mąż, albo teściowa. Moi rodzice mieszkają daleko, więc z mamą rozmawiałam tylko przez telefon.

Popularne wiadomości teraz

"Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia

„Moja siostra to trudny nastolatek. Ja dostałam się na studia, więc rodzice dali mi mieszkanie. Siostra chce to mieszkanie dla siebie”: z życia

"Córka ze łzami prosiła mnie sprzedać swoje mieszkanie, aby wykupić jej część. Od razu czułam, że nie będzie szczęśliwa z Filipem": historia matki

"Jestem przeciwna oddawaniu teściowej połowy pensji. Nie jest już mała i najwyższy czas zmienić swoje nawyki": historia synowej

Płeć dziecka pozostawała dla nas zagadką aż do samego porodu. Po prostu nasz maluch podczas każdej kontroli odwracał się plecami, nie pozwalając zobaczyć, kogo się spodziewamy. Teściowa z pełnym przekonaniem oświadczała, że nie potrzebuje żadnych badań, bo i tak wie, że to będzie chłopiec.

I rzeczywiście, w wyznaczonym terminie urodził się zdrowy chłopiec. Nazwaliśmy go Adam. Był taki żywiołowy i ciekawy świata od pierwszych dni życia. Kiedy patrzyłam w jego małe niebieskie oczka, czułam tę niezmierzoną miłość, jaką tylko matki mogą odczuwać.

Teściowa zawsze była w pobliżu. Nie mogę powiedzieć, że się narzucała, wręcz przeciwnie. My, jako młodzi rodz

Pisaliśmy również o: "Pozwoliłam synowi z żoną pomieszkać u mnie. Minął miesiąc. Kłócimy się, ale nie mogę ich wyrzucić, bo to moje dzieci": historia kochającej matki

Może zainteresuje: "Mój mąż zostawił notatkę: 'Wybacz mi, nie kocham cię i syn jest mi jak obcy. Będzie wam lepiej beze mnie'. I odszedł": historia dziewczyny ze wsi  

Przypominamy:  "Sama nie wiem, dlaczego zaprosiłam byłego na swój ślub. Po rozmowie dał mi spokój. Teraz mam syna i rodzinę, ale wstyd mi": wyznanie dziewczyny