W warszawskim Golędziowie doszło to strasznej tragedii, gdzie ofiarami zostało aż 6 psów.

Jak do tego doszło?

Powodem tej strasznej sytuacji była awaria. Pękła rura ciepłownicza, czego skutkiem było zalanie gorącą wodą magazynów policyjnych, gdzie stacjonowały pieski.

Służyły one przewodnikom ale też policji. Wszyscy je kochali i bardzo o nie dbali. Przynajmniej tak twierdzi komisariat.

Ewa Błaszczyk zdradza co ze stanem zdrowia jej córki. Po 20 latach nastąpił przełom

Popularne wiadomości teraz

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

„Włochy nie są tak dobre, jak mówią, jestem tu od 22 lat, widziałam wiele rzeczy”: zostawiłam moją rodzinę i moje życie w domu

„Dlaczego musieliśmy mieć drugie dziecko i kiedy żyć dla siebie”: później żałował tego, co powiedział, ale było już za późno

Czy tragedii można było uniknąć?

Trudno przewidzieć taką awarię. Było to zdarzenie losowe, które trwało krótko, ale miało dramatyczne skutki. Nikt nie mógł pomóc zwierzakom, bo tym samym można było narazić własne życie.

Niestety, woda, która zalała psy miała niezwykle wysoką temperaturę. Mogła ona mieć nawet 90 stopni, co niestety wpłynęło na to, że zwierzaki zginęły w niesamowitych męczarniach.

To strasznie smutna wiadomość..

Oto zdjęcie tragicznie zmarłych psiaków

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com