Mój syn jest zakochany po uszy; codziennie powtarzał mi, jak słodka i wrażliwa jest jego wybranka, i że w końcu ma szczęście znaleźć wzajemną miłość. Nie mogłam się doczekać spotkania z nią, ponieważ był tak entuzjastycznie nastawiony do niej, zarówno do mnie, jak i do swoich przyjaciół. Była dla niego idealna. Więc mój syn postanowił się ożenić. Kocham mojego syna całym sercem, więc poparłem jego wybór.

Później świętowaliśmy ślub. Nawiasem mówiąc, dziewczyna miała bardzo miłych rodziców. Od razu się zaprzyjaźniliśmy. Na początku wszystko było dobrze, ale po kilku miesiącach wszystko stopniowo się zmieniło. Mój syn i synowa zaczęli się kłócić. Oczywiście rozumiałam, że to ich pierwszy rok. Myślałam, że po prostu przyzwyczajają się do siebie. W końcu wszystkie małżeństwa się kłócą.

Ale tak bardzo się martwiłam, chciałam, żeby byli razem szczęśliwi. Ten wieczór jeszcze bardziej mnie zdenerwował. Późnym wieczorem mój syn przyszedł do mnie ze swoimi rzeczami. Powiedział, że musi przenocować, ponieważ żona wyrzuciła go z domu. Spędził ze mną kilka dni, dopóki jego żona nie przyjechała i nie zabrała go z powrotem. Ta sytuacja powtarzała się wielokrotnie.

Kiedy moja synowa powiedziała mi, że jest w ciąży, postanowiłam z nimi porozmawiać. Chciałam dać im kilka rad z głębi serca, aby zapobiec konfliktom. Okazało się, że jeszcze pogorszyłam sytuację. Kłócili się coraz częściej, a syn coraz więcej nocy spędzał u mnie.

Widziałam, jak cierpi, jak jest mu ciężko. Nie był już tym szczęśliwym facetem, którym był kiedyś, w jego oczach było tylko rozczarowanie. Poradziłam mu więc, żeby się rozwiódł. Powiedziałam mu, że będzie świetnym ojcem, nawet jeśli nie będą mieszkać razem. Mój syn posłuchał, złożył pozew o rozwód i zadzwonił do żony.

Popularne wiadomości teraz

„Potrzebuję czasu, żeby to przetrawić, nie bałam się męża, nie zdradzałam go, dziecko na pewno jest jego, jeśli lekarze siŁ nie pomylili”

„Szczerze mówiąc, nie kochałem Naty, darzyłem ją szacunkiem i wdzięcznością, ale zdecydowanie nie miłością. Moja córka zdecydowała za mnie”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

Wkrótce przybiegła do mnie i poprosiła o pomoc. Chciała, żebym przekonał syna, żeby tego nie robił, żeby nie niszczył rodziny. I wtedy wyznałam: " Poradziłam mu, żeby to zrobił". Synowa zareagowała na moje wyznanie skandalem. Mówiła niegrzeczne rzeczy i oskarżyła mnie o ingerowanie w ich rodzinę.

Teraz nie wiem, czy miałam rację, udzielając tej rady. Synowa mnie nienawidzi, a mój syn się nie poprawił. Czy jest jeszcze szansa na pojednanie między nami?