Na swoim koncie ma dziesiątki doskonałych ról. Nie sposób zliczyć w ilu produkcjach mieliśmy przyjemność podziwiać Aleksandra Skowrońskiego.

Julia Kamińska w Sopocie, z kim spędza wakacje?

Niestety dziś nie płyną najlepsze wieści o losie 84-letniego aktora. Aleksander Skowroński wraz z niepełnosprawnym 45-letnim synem mieszka w nieprzystosowanym dla osoby niepełnosprawnej mieszkaniu komunalnym. Cierpi na różnego rodzaju schorzenia, m.in. chorobę serca, cukrzycę i problemy z oddychaniem.

Syn Marcin to niemal niewidomy mężczyzna, który sprząta klatki i ulice, wtedy kiedy brakuje im na chleb. Mogą liczyć także na dobre serce okolicznych sprzedawców i wziąć jedzenie "na kredyt".

Popularne wiadomości teraz

"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia

Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet

Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

Sytuacja mężczyzn diametralnie uległa pogorszeniu po śmierci żony pana Aleksandra. Mężczyźni nie potrafią gospodarować skromnym budżetem i niestety popadli w spore problemy finansowe i zdrowotne.

Ostatnio Adam Nalepa zorganizował słuchowisko, na które zaprosił pana Aleksandra. Widok jaki obserwował rozrywał serce...

85-letni Aleksander wysiadł z taksówki (którą mu opłaciłem, bo nie mógł sobie na nią pozwolić) i o dwóch kulach dowlókł się do studia, asekurowany przez w międzyczasie prawie już kompletnie niewidomego Marcina. Obaj zaniedbani, mimo panującej temperatury w zimowych starych płaszczach, bo tylko takie mają, ale przepełnieni radością, że są znowu potrzebni

Adam Nalepa reżyser, z którym Aleksander współpracował utworzył konto pomocy i zbiórkę pieniędzy na rzecz pana Aleksandra i jego syna.  Z zebranych pieniędzy chce wyremontować mieszkanie Skowrońskiego i dostosować je do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Aleksander bardzo krępuje się sytuacji, w której się znalazł. Dodatkowo nieumiejętność gospodarowania skromnym, choć stałym dochodem, doprowadziła do powstania zaległości w płatnościach za czynsz i media. Aktualnie syn Marcin (niegdyś doktorant na Uniwersytecie Gdańskim), dzięki wyrozumiałości spółdzielni 'sprząta' ulicę i klatki schodowe, by odpracować zaległości czynszowe, a równocześnie być w pobliżu potrzebującego pomocy ojca

Ten smutny los starości, choroby i samotności dotyczy wielu. Warto otworzyć więc serce by choć mały promyczek uszczęśliwił ich smutny czas, prawda?

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com