Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis znajduje się teraz na ustach wszystkiego polskiego społeczeństwa. Większość osób bardzo martwi się o życie Lisa i modłą się, aby mu stało lepiej.
Michał Wiśniewski wystawił zdjęcia z mamą. Teraz wiadomo w kogo jest takim szaleńcem
Po tym, jak polski dziennikarz dostał udar, gdzie natychmiast trafił do szpitala, jakieś czas nie było o nim słychać. Natomiast ostatnio zdecydował się uspokoić publiczność i napisać swój pierwszy post w Twitterze. Brzmiał on tak:
"Przede mną długa i żmudna rehabilitacja. Jestem totalnie zdeterminowany, by zrobić absolutnie wszystko, co trzeba, by wrócić do zdrowia, pełni sił, pełnej sprawności i do was, tak szybko, jak się da – napisał Lis w wiadomości do redakcyjnego kolegi"
Kontynuację tego artykułu, czytaj tutaj.
Dzisiaj znowu czytamy kolejny komentarz Tomasz Lisa, ale na ten raz nie mamy uśmiechu na twarzy, jesteśmy zaniepokojeni. Jest wielkie prawdopodobieństwo tego, że to są konsekwencje jego choroby. Twitter Tomasza Lisa, czytamy:
"NCerowicz na pewno popełnił błędy, ale kto w jednej z najtrudniejszych operacji gospodarczych w historii by ic h nie popełnił. Najsurowiej oceniają jednak człowieka który wtedy ytxrmsl skalpel ci, którzy wtedy trzymali hrzechotki. Dobrze by było by dziś trzymali je dalej"
Następnie:
"Kedeyny sojusznik, uwielbiany przez Pos o A .dudę zbawiciel i wiz znosociel Drukp ipeached!pos-owi gratulujemy sojusznika"
Co dziennikarz miał na myśli? Treść wiadomości wskazuje na to, że z Lisem dzieje się coś dziwnego. Jego żona w żadny sposób to jeszcze nie skomentowała.
Beata Kozidrak pokaząła swoje zdjęcia z wakacji. Wygląda smutno
Tak samo czytaj o tym, jak Tomasz Lis trafił do szpitala. Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis w zeszły wtorek 10 grudnia trafił do szpitala. W ten dzień musiał mieć wywiad z sędzią Pawłem Juszczyszynem w Ołsztynie, ale niestety to się nie zdarzyło.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com