Najlepiej ilustruje to historia pewnego dziadka. Całe życie marzył o kupnie domu na wsi i przeprowadzce tam.Na starość udało mu się spełnić to marzenie.

Cisza i spokój, o których tak marzył, nie były jednak dla niego łatwe.

Miejscowa młodzież co noc głośno słuchała muzyki w pobliżu jego podwórka, zakłócając spokój staruszka. Próbował negocjować pokojowo, ale to nie działało.

Wtedy starzec wpadł na ciekawy pomysł, który pozwolił mu rozwiązać problem w zaledwie trzy dni.

Nowy dom w wiosce miał stać się bezpieczną przystanią dla emeryta. W ciągu swojego długiego życia, starszy pan stał się bardzo zmęczony zgiełkiem miasta, więc miał nadzieję dożyć swoich ostatnich lat w ciszy i spokoju.

Popularne wiadomości teraz

„Diana codziennie wychodziła wcześniej z pracy i pędziła na spotkanie z Krzysztofem. Nie uważała tego za zdradę”

„Mój syn pojawił się na progu z noworodkiem: „Nie mogłem jej zostawić na pastwę losu, Agata odeszła”

„Kiedy córka wyszła za mąż, kupiliśmy jej mieszkanie. Teraz nasz najmłodszy syn dorósł i wie, że kupiliśmy jego siostrze mieszkanie”

„Oligarcha przywiózł żonę do szpitala położniczego, a po urodzeniu dziecka jej kierowca zawiózł ją nie do luksusowego domu, ale na dworzec kolejowy”

Na początku tak było, ale potem młodzi ludzie zaczęli wieczorami organizować hałaśliwe imprezy.

Pierwszego dnia, kiedy wyszedł do chłopców, dziadek powiedział im:

- "Kiedyś żyłem w ciszy i spokoju i podobało mi się to. Ale potem pojawiliście się wy i każdy inny zadzwoniłby na policję. Ale ja tego nie zrobię, bo naprawdę lubię waszą głośną muzykę. Jestem nawet gotów za nią zapłacić, na przykład 50 złotych.

Chłopcy zgodzili się, bo w ciągu miesiąca była to całkiem niezła sumka. Następnego dnia dziadek również wyszedł i powiedział:

- Musiałem wydać pieniądze na lekarstwa, więc teraz mogę wam zapłacić tylko po 10 złotych.

Firma spojrzała na siebie nieszczęśliwie, ale zgodziła się. W końcu lepsze to niż nic. Ale trzeciego dnia staruszek powiedział:

- "Okazuje się, że mogę wam płacić tylko po złotówce. W kraju jest kryzys, wszystko drożeje, a emerytura jest niewielka".

Młodzi ludzie skrzywili się, a jeden z nich powiedział:

- "Nie, stary! Nie jesteśmy głupi i nie będziemy co wieczór dawać ci osobistego show za grosze".

Potem już nigdy nie przyszli do domu dziadka. Oto jak potoczyła się zabawna, ale pouczająca historia.

Pisaliśmy również o: "Dziesięć lat temu poślubiłem kobietę mojego pokroju. Z czasem jedna rzecz stała się jasna. To był mój największy błąd"

Może zainteresuje: Moja matka psuje charakter mojej córki i nie reaguje na moją krytykę. "Co mogę zrobić, jestem zdesperowana"

Przypominamy o: Moja sąsiadka podwiozła mnie kiedyś do miasta i oczekuje, że zawsze jej się odwdzięczę. "Dlaczego ludzie są tacy zuchwali"