Oto ona przeżywała: nagle samolot nie będzie mógł wylądować? Coś się może stać, aż nagle wylot przesuną na długo? Czy może przy lądowaniu wydarzy się coś strasznego!

I kobieta powiedziała, że modli się, aby opady śniegu nie przeszkodziły w locie. Bardzo się bała. I, chyba naprawdę, modliła się w myślach.

Tam więcej, gadatliwy mężczyzna opowiadał nam różne przypadki - straszne. Aby skrócić czas. A kobieta bladła, odwracała się i ruszała ustami: modliła się.

I co? Samolot świetnie wystartował, dokładnie o wyznaczonej porze. I świetnie wylądował! Na czystym niebie świeci złoty księżyc, śnieg zniknął, nie ma śniegu! A piękne chmury widać jeszcze w promieniach zachodu słońca: przypominają starożytne pisma.

"Patrzcie, śnieg skończył się! Świetnie wylądowaliśmy!" - stewardesa powiedziała kobiecie. A kobieta wzruszyła ramionami i mruczała na biegu: "No i co? Wszystko w porządku. Teraz trzeba jeszcze jakoś dotrzeć do domu!"

Popularne wiadomości teraz

„Joanna została wyrzucona z domu przez swoją teściową, ponieważ myślała, że jej synowa nie urodziła chłopca od swojego syna: to był kompletny nonsens”

„Mój mąż poszedł na ryby z przyjacielem, a potem spotkałam tego "przyjaciela" w supermarkecie: zaniemówiłam”

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

„Czy mogę dostać gorącą herbatę z kawałkiem chleba, nie martw się, usiądę na parapecie i poczekam”

Oto jak bywa. Cud dzieje się w odpowiedzi na modlitwę. Albo po prostu dzieje się cud. Albo ktoś ratuje człowieka... A potem człowiek po prostu nie zauważa cudów. To zbieg okoliczności. Albo tak powinno być. Pomyślcie sobie, śnieg skończył się. To dla mnie też cud. Teraz muszę jeszcze dojść do domu!

To, co otrzymujemy, szybko jest zapominane. A cuda proszą się w trudnych chwilach. Ale dziękują za cud tylko nieliczni. I ogólnie zauważają cud jednostki.