Chyba zgodzicie się z tym, że patrząc na taki dywan, można było mimowolnie zanurzyć się w hipnotycznym transie? Okazuje się, ze wzory na takich dywanach mają starożytne korzenie.
Dawno, dawno temu taki dywan wisiał na ścianie prawie w każdym domu. Wielokolorowy, niezbyt elegancki, ale z ciekawymi przeplatającymi się wzorami. Kiedy patrzysz na taki dywan, wydaje się, że to po prostu zestaw pięknych wzorów. Jednak jeśli przyjrzysz się uważnie, zrozumiesz, że każdy element wzoru ma jakieś znaczenie, określony kształt i przypomina określoną figurę. Kiedy zaczynasz uważnie patrzeć na elementy takiego dywanu, trudno jest w ogóle oderwać od niego wzrok. Wygląda na to, że patrzenie na ornament jest rzeczywiście hipnotyzujące – osoba patrząca na niego jakby zapada w sen, nawet jeśli wcześniej w ogóle nie chciała spać.
Podczas badań eksperci odkryli, że ornament na tych dywanach to nie zwykły wzór – są to elementy malarstwa i symboliki, zakorzenione w starożytnej historii określonego narodu.
Na ormiańskich dywanach, na przykład, często był przedstawiony lotos. Lotos to święty kwiat, który symbolizuje mądrość, rozwój duchowy i zanurzenie się w nirwanie. Na płatkach lotosu mogły być także namalowane inne ormiańskie motywy ludowe.
Na dywanach turkmeńskich, w przeciwieństwie do ormiańskich, głównym symbolem był romb. Romb jest patronem domu, symbolem bogactwa i dobrobytu.
Dywany irańskie często zawierały przedmioty takie jak medaliony – nie były to tylko jakieś rysunki. Medalion jest symbolem duchowego połączenia człowieka z jego rasą, z drzewem życia, a także z wyższymi istotami.
Na dywanach produkowanych w Azji Środkowej głównym symbolem były wazony z kwiatami. Taki symbol oznaczał wzniosłą, wieczną miłość.
Tak więc niezależnie od tego, czy dywan był robiony ręcznie, czy maszynowo, w Armenii czy Turcji — w każdym razie ornament na dywanie zawsze był czymś świętym, posiadającym głębokie znaczenie filozoficzne i należącym do określonej grupy etnicznej. W czasach starożytnych wszystkie symbole były elementami magicznych zaklęć słownych oraz praktyk. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że dywany z czasów PRL mogły dosłownie zahipnotyzować ludzi.