To oni napędzali polską gospodarkę i podejmowali się prac, którymi Polacy nie byli zainteresowani. Teraz, z dnia na dzień dostali wypowiedzenie. Rozwiązanie było jedno - powrót do ojczyzny.
Do tej pory w Polsce przebywało około miliona pracowników z Ukrainy. Przyjechali do Polski, by walczyć o lepszą przyszłość. Dziś - ich przyszłość jest niepewna.
Lekarze pozostawieni sami sobie mają zakaz mówienia o koronawirusie. Mają już dość
W związku z ich "elastycznymi zatrudnieniami" problemu z "pozbyciem się" ich polscy pracodawcy nie mieli. Umowy zlecenia do powszechne zjawisko w gastronomii czy turystyce, która teraz mocno podupada. W związku z tym, na tak zwany pierwszy ogień zwolnień poszli obcokrajowcy właśnie z takimi umowami.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Z drugiej strony, masowy powród Ukraińców to wynik wypowiedzi prezydenta Ukrainy, który zapowiedział zamknięcie granic. Nie oznaczała ona tego, że obywatele Ukrainy nie byliby wpuszczani do ojczyzny, ale tak zostało to zrozumiane. W związku z tym, Ukraińcy chcieli powrócić do rodzin.
W sam piątek kilometr przed drogowym polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Korczowej zebrało się około 2 tysięcy obywateli Ukrainy. W odstępach czasu byli oni przepuszczani po kilkanaście osób w stronę przejścia, gdzie następnie pojazdami podstawianymi tam przez swoich rodaków - wracali do domów.
Wirus może być niebezpieczny dla nawet 200 tysięcy Amerykanów. Do sieci trafiło wzruszające nagranie
Jednak czy takie liczne zgromadzenie było w ogóle humanitarne i zgodne z prawem? Wydaje się, że polski rząd powinien to inaczej zorganizować. Powrót Ukraińców powinien być bezpieczniejszy. Nie tak należało im podziękować za pracę w naszym kraju.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com