Polskie lekarzy wyjechali do Włoch, aby pomoc w leczeniu ludzi od koronawirusa. Sytuacja w tym kraju jest bardzo katastroficzną. Lekarzy potrzebują wielkiej pomocy. 

Koronawirus

15-osobowy zespół wyleciał transportem wojskowym 30 marca. Muszą się wrócić 9 kwietnia. Przed wyjazdem wszystkim zbadano na najawność COVID-19. Ponowne testy na koronawirus będą robione od razu po powrocie z Włoch. O tym pisaliśmy wcześniej w naszym artykule

Jak obecnie wygląda sytuacja z leczeniem chorych ludzi? 

Doktor Paweł Szczucińśki

W rozmowie z reporterką TVN24, pediatra i psychiatra doktor Paweł Szczuciński, opowiedział, co i jak robią lekarzy, aby uratować ludzi od śmierci. Powiedział, że wśród chorych ludzi są i młode.

Popularne wiadomości teraz

Dramatyczna sytuacja wokalistki Dwa Plus Jeden. Jej dom rozpada się na jej oczach

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Pierwsze na świecie bliźniacze siódemki. Jak ułożyło sie życie tych dzieciaków?

Swędzenie kolana – co oznacza? Przesady i zabobony

Coraz częściej chorują ludzie młodzi i obniża się wiek ludzi, którzy umierają. Niepokoi nas to, że dochodzi do raptownego, gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia. W ciągu pół godziny do godziny stan pacjenta, który jest średni, potrafi się załamać i pacjent musi być poddany intensywnej terapii - powiedział lekarz.

Jak przetrwać kwarantannę? Oto pomysły na spędzanie czasu w izolacji z korzyścią dla siebie

Tak samo dodał, że polskie lekarzy mają dobrą możliwość dowiedzieć się nowe protokoly, w walce z koronawirusem.

Poznaliśmy bardzo dobre protokoły leczenia COVID-19. Mówią, kiedy podać sterydy, a kiedy nie podawać. Jest to dla nas bardzo cenna wiedza, której nie ma w podręcznikach - powiedział  Szczuciński. - Moi koledzy anestezjolodzy są w kontakcie ze swoimi kolegami w Polsce i już zostali poproszeni o przeprowadzenie webinariów na ten temat, więc tutaj działamy bardzo intensywnie.

Pomoc ze strony Owsiaka w sprawie wirusa wstrzymana przez rząd? Jest nieporozumienie

A jaki sami lekarzy zabiezpieczają się od tego, aby nie złapać wirusa?

Nie poruszamy się w ogóle po ulicy ani nawet nie schodzimy do recepcji hotelowej bez masek oraz okularów ochronnych, ponieważ łatwo się zarazić drogą kropelkową poprzez spojówki. Idąc do szpitala, idziemy w maskach i goglach, a wchodząc do szpitala, tam już się zabezpieczamy: nakładamy kombinezon, specjalne gogle i kaptur - zdradził  doktor Paweł Szczuciński w rozmowie z reporterką.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com