An-225 "Mriya" to największy i najpotężniejszy samolot transportowy na świecie. Samolot dostarczył ładunek sprzętu medycznego z Chin do Warszawy w celu zwalczania epidemii koronawirusa.
W transporcie znajdowało się 17 mln 300 tys. maseczek medycznych, milion rękawiczek, 150 tys. osłon na obuwie, 80 tys. kombinezonów i 250 tys. gogli i przyłbic. Transport na zlecenie KPRM przygotowałi spółki: KGHM Polska Miedź i Lotos.
Miłość silniejsza niż koronawirus. Historia pary, która rocznicę ślubu obchodziła w szpitalu
Według Newsweek zabieg posłużenia się tak ogromnym samolotem było dla rządu jedynie propagandą. Faktycznie samolot wywołał wręcz zafascynowanie wśród obywateli i to nie przez jego załadunek, a fakt, że przyleciał do nas ogromny samolot i to na wniosek rządu, którego przedstawiciele ochoczo na jego tle pozowali. O tym pisaliśmy wcześniej w naszym artykule.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Michał Szpak jest zakochany! Pokazał największą miłość swojego życia
Na ten temat postanowił wypowiedzieć się i sam redaktor naczelny Newsweeka, Tomasz Lis. Na swoim Twitterze napisał:
"G.... ważne co jest w samolocie. Za ten samolot zapłacono by było odpowiednie tło dla Morawieckiego, bo tu o propagandę wyłącznie chodzi".
Zatem później dodał kolejny wpis:
"A paciorki tym samolotem też przysłali, bo transmisja z łlądowaniasamolotu ze sprzętem, który od miesięcy powinien być w magazynach, to już czysta republika bananowa".
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com