Złodziej działał pod osłoną nocy. Przez kilka dni z rzędu ukradł z myjni samoobsługowej w Osiecznej pod Lesznem aż 9 zielonych drzewek.
„Moda na sukces” była w Polsce hitem. Jak dziś wyglądają aktorzy kultowego serialu?
Właściciel był przekonany, że ...
Gdy zaczęły ginąć pierwsze tuje, myśleliśmy, że kradnie je ktoś złośliwie. Wyglądało to, jakby złodziej ucinał tuje siekierką
Jakież było zdziwienie, gdy zdenerwowany ciągłymi kradzieżami zdecydował się obejrzeć nagranie z monitoringu!
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
Szybka przekąska z szynki, paluszków surimi i sera w zaledwie kilka minut
Modlitwa w nagłej potrzebie, która pomoże nawet w najtrudniejszej sytuacji
Interesujące zakupy Angeli Merkel. Bądź jak Angela
Okazało się, że za sprawa kradzieży stoi rabuś w futrze i z długim ogonem. Rowem przedostawał się do centrum miasteczka z pobliskiego jeziora. Z powodu wprowadzonych restrykcji na ulicach miasta zrobiło się wyjątkowo spokojnie.
Bóbr, bo o nim mowa poczuł się bardzo pewnie. Działał szybko i skutecznie szybko ścinając ząbkami drzewko i uciekając ile sił w nogach.
Teraz właściciel się zastanawia czy rabuś wróci, bowiem na posesji zostało mu jeszcze do zabrania 20 drzewek :)
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com