Niewiarygodne, że taka historia w ogóle się zdarzyła. Trudno wyobrazić sobie te warunki, a patrząc na zdjęcia jakie zrobiono w dniu interwencji ciężko jest uwierzyć w to, że ktoś tam mieszkał!

Niesamowita międzygatunkowa przyjaźń kota i konia

Interwencja miała miejsce w Pile. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej sprawdzali, jak radzi sobie 18 letnia matka w opiece nad swoim niespełna rocznym synkiem.

Kiedy weszli do mieszkania ich oczom ukazał się okropny widok!

Warunki w jakich funkcjonowała rodzina mogły zagrażać życiu i zdrowiu chłopczyka. W domu panował brud, było duszno i unosił się nieprzyjemny zapach

Popularne wiadomości teraz

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

"Przykro mi było słyszeć takie słowa od mojej ukochanej dziewczyny. To był ostatni wieczór, który spędziliśmy razem"

Na miejsce natychmiast został wezwany patrol policji. W trakcie przesłuchania dziewczyna przyznała się, że zażywała amfetaminę.

Podczas interwencji w mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty, na których widoczne były ślady białego proszku

W domu panował niewyobrażalny bałagan, wszędzie był brud i odchody. Brakowało jedzenia dla ludzi, dziecko dostało od sąsiadów parówki i to oni wezwali pomoc.

10-miesięczy chłopiec trafił pod opiekę pogotowia rodzinnego. 18-latka została zatrzymana, a następnego dnia usłyszała zarzut narażenia swojego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a także opieki nad nim pod wpływem środków psychotropowych.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com