
Ten rok dla aktorki Anny Korcz stał jak nigdy bardzo przyjemny. Na świat pojawił się jej wnuczek Franciszek. O tym szczęśliwa aktorka poinformowała na swoim profilu w Instagramie.
Od niedawna portal Jastrzabpost zdecydował się zapytać polską aktorkę o tym, jak czuje się w roli babci? Na co Anna Korcz z uśmiechem na twarzy powiedziała:
"Wylądowałam w szpitalu. Syn nie mógł przyjechać. Przysłał mi pieniądze. Jestem wdzięczna. Byłoby łatwie gdyby jeden dzień spędził ze mną": z życia
"Nigdy nie sądziłam, że w wieku 50 lat będę siłą odbierać rodzicom klucze do własnego mieszkania. Oni nigdy nie przestają mnie kontrolować"
Na co swędzi prawe kolano?
Na co swędzi lewe kolano?
"Jestem bardzo szczęśliwą babcią. Myślę, że będę również pragmatyczną babcią co mamą, myślę, że oczywiście dam maksimum miłości, którą będę miała. Ale proszę nie zapominać o tym, że ja mam jeszcze dzieściołatka w domu. Więc ja jestem młoda mamobabcią"
Tak samo Korcz podzieliła się z publicznością o najbardziej tajemniczych momentach związane z wnukiem:
"Ktoś, kto ma dzieci, wie, że przytulanie i tulenie czegoś takiego tutaj między sercem, głową a klatką piersiową to jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, która nam się zdarza w życiu. W związku z czym, jeżeli mogę to Franciszka tule, całuje w główkę. On słyszy bicie mojego serca, takie poczucie, że on tak samo bezpiecznie czuje, jak ja z nim na rękach"
Laura Łącz zdradziła jaką ma emeryturę. Jest ona całkiem nie duża
Na pytanie, czy Anna Korcz pomaga swojej córce w wychowywaniu synka, aktorka stwierdziła:
"Staram się być mamą, która stoi obok i ewentualnie, kiedy jestem potrzebna to radzi, ale sama nigdy nie wychodzę przez szereg. Bardzo się z tym staram, może czasami powiem coś za dużo, ale staram się tego nie robić. Wiem, że to bardzo denerwuje młode pary i wiem, że na ich miejscu byłabym również niezadowolona.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com