Kiedy miała 4 lata jej mama, Anna Jantar, zginęła w tragicznej katastrofie lotniczej w 1980 roku. 

Dramatyczne wydarzenia tamtego dnia odcisnęły trwały ślad w wspomnieniach Natalii. Opowiada, że czekała wtedy na lotnisku wraz z babcią na powrót swojej mamy. To był dzień, który na zawsze zapadł w jej pamięć.

Jednak w swoim dziecięcym umyśle nie mogła w pełni zrozumieć tego, co się stało. Wielu ludzi płakało, była duża dezorganizacja, a babcia Natalii rzuciła bukiet frezji na ziemię w akcie desperacji. To był moment, który do dziś pozostał w jej wspomnieniach.

Natalia Kukulska, mimo że słabo pamięta swoją mamę, czuje silną potrzebę mówienia o niej, aby jej pamięć trwała. Teraz, jako matka własnych dzieci, przygląda się swoim pociechom i zastanawia się, czy ona też zostanie zapamiętana przez swoje dzieci, tak jak ona zapamiętuje swoją mamę.

To jest przerażające pytanie, które nurtuje każdego rodzica, który stracił swoich bliskich. Czy nasze dzieci pamiętają nas po naszej śmierci? To pytanie budzi lęk i refleksję, ale jednocześnie skupia naszą uwagę na wartościach rodzinnych i naszym dziedzictwie.

Popularne wiadomości teraz

„Wybacz mi, moje dziecko, że nie chciałam cię widzieć z wizytą i nigdy nie powiedziałam dobrego słowa, miałam ku temu swoje powody”

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

„Włochy nie są tak dobre, jak mówią, jestem tu od 22 lat, widziałam wiele rzeczy”: zostawiłam moją rodzinę i moje życie w domu

„Dlaczego musieliśmy mieć drugie dziecko i kiedy żyć dla siebie”: później żałował tego, co powiedział, ale było już za późno

W jednym z programów telewizyjnych Natalia Kukulska podzieliła się swoimi myślami na temat jednorazowej wizyty na miejscu tragicznej katastrofy, gdzie zginęła jej mama. Była tam sama, nie czując potrzeby towarzyszenia sobie grupą osób. W tamtej chwili spotkała osobę, która również była świadkiem tragedii i bardzo ją przeżyła. Ta niezwykła spotkanka na miejscu tragedii z pewnością pozostawiły trwały ślad w jej sercu.

W miejscu wydarzenia byłam raz w życiu. Sama. Nie czułam potrzeby, żeby iść tam w jakiejś grupie. Spotkałam wtedy niesamowitą osobę, która była świadkiem i która bardzo przeżyła to, co wtedy zobaczyła. Próbowała to opowiedzieć, ale to było trudne. Być tam raz mi wystarczyło. Mam swoje życie i życie swoich dzieci. Staram się nie skupiać na tym, na co nie mam wpływu - wspominała piosenkarka.

Natalia Kukulska nie żywi obaw przed lataniem samolotem, mimo że tragiczna katastrofa z 1980 roku z pewnością mogłaby budzić w niej strach. Opowiadała o jednej sytuacji, w której daty zbiegły się tak, że podróżowała samolotem w dniu rocznicy śmierci jej mamy. To był moment, który ją zastanowił, ale nie zniechęcił do latania.

Ale raz miałam taką sytuację, jedną. Jeden lot, że nałożyły się te same daty. I też leciałam ze Stanów Zjednoczonych. Wtedy za bardzo to rozkminiałam, więc to nie było dla mnie ułatwienie. Ale to tylko taki jeden moment - powiedziała Natalia Kukulska.

Natalia Kukulska to nie tylko utalentowana artystka, ale także silna i odważna kobieta, która stara się pielęgnować pamięć o swojej mamie. Jej historia jest przypomnieniem o sile więzi rodzinnych i trwałym wpływie, jaki zostawiamy w życiu swoich dzieci.

Natalia, jako matka i artystka, łączy w sobie miłość do rodziny i pasję do muzyki, tworząc jednocześnie piękny hołd dla swojej niezapomnianej mamy, Anny Jantar. Jej historia to inspiracja do pielęgnowania pamięci o tych, których już nie ma, i doceniania chwil spędzonych z bliskimi.

Pisaliśmy również o: Kobieta została oszukana, pozbawiona wolności, a nawet córki. Z pomocą przyszedł jej przypadkowy współpasażer z pociągu

Może zainteresuje: Nagły wyjazd. Maciej Kurzajewski opuszcza dom Cichopek, a Kasia zwraca się do fanów

Przypominamy o: Poprosiłam córkę o przesłanie mi pieniędzy z powodu problemów finansowych. Kiedy zobaczyłam kwotę, którą wysłała, łzy napłynęły mi do oczu