Justyna Kowalczyk miała w maju tego roku wziąć ślub. Z Kacprem Tekielą są już jakiś czas razem i mieli w tym roku powiedzieć sobie sakramentalne "Tak!", jednak epidemia koronawirusa pokrzyżowała im plany.
Jednak los postanowił dać kolejnego pstryczka w nos olimpijce. Tym razem to pogoda dała ciała. Kiedy kilka dni temu nad południem Polski przeszły gwałtowne burze i ulewy, wiele miejscowości walczyło z żywiołem wody.
Wyszła prawda na temat programu „Nasz nowy dom”. Widzowie nie byli tego świadomi
Ulewy dotknęły także rodzinną miejscowość spotsmenki - Kasinę Wielką. Kowalczyk wtedy przebywała w rodzinnym domu i na własne oczy widziała skalę zniszczeń, które spowodowała woda w tym uszkodzone przez rzekę drogi czy powalone drzewa.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
Izabela Janachowska nową prowadzącą "Nasz nowy dom"? Gwiazda potwierdza: "To dla mnie wielki zaszczyt"
Wysokość emerytury Alicji Majewskiej przeraża. Tak w naszym kraju docenia się artystów
Ziemniaki po polsku: pyszny obiad w 30 minut
Gdy mieszkanie nad rzeką przestaje być fajne - skomentowała wymownie Kowalczyk na Twitterze
Popularne polskie pary, które są długo razem, a nie mają ślubu. Dobrze im się żyje na „kocią łapę”
Na szczęście dom rodziny Kowalczyk nie ucierpiał z powodu burz, ale jak wiemy wiele gospodarstw w tym rejonie zostało naprawdę mocno dotkniętych przez żywioł.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com