
Justyna Kowalczyk miała w maju tego roku wziąć ślub. Z Kacprem Tekielą są już jakiś czas razem i mieli w tym roku powiedzieć sobie sakramentalne "Tak!", jednak epidemia koronawirusa pokrzyżowała im plany.
Jednak los postanowił dać kolejnego pstryczka w nos olimpijce. Tym razem to pogoda dała ciała. Kiedy kilka dni temu nad południem Polski przeszły gwałtowne burze i ulewy, wiele miejscowości walczyło z żywiołem wody.
Wyszła prawda na temat programu „Nasz nowy dom”. Widzowie nie byli tego świadomi
Ulewy dotknęły także rodzinną miejscowość spotsmenki - Kasinę Wielką. Kowalczyk wtedy przebywała w rodzinnym domu i na własne oczy widziała skalę zniszczeń, które spowodowała woda w tym uszkodzone przez rzekę drogi czy powalone drzewa.
"Teściowa przyjechała do nas na weekend, robiliśmy gulasz, zabrudziliśmy mieszkanie. Wszystko zabrała ze sobą bo przecież mamy pieniądze": o teściowej
„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Chrupiące kotleciki z cukinii – o wiele lepsze niż tradycyjne placki
Gdy mieszkanie nad rzeką przestaje być fajne - skomentowała wymownie Kowalczyk na Twitterze
Popularne polskie pary, które są długo razem, a nie mają ślubu. Dobrze im się żyje na „kocią łapę”
Na szczęście dom rodziny Kowalczyk nie ucierpiał z powodu burz, ale jak wiemy wiele gospodarstw w tym rejonie zostało naprawdę mocno dotkniętych przez żywioł.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com