Jak co roku firma biżuteryjna Apart wyprodukowała reklamę świąteczną. Tym razem oprócz Małgorzaty Sochy, która już od dłuższego czasu pracuje z tą marką, zaangażowano dwa najpopularniejsze ostatnio nazwiska w polskim świecie show-biznesie, a mianowicie Julię Wieniawę i Annę Lewandowską.

Reklama ta jednak wywołała niemałe kontrowersje w sieci. Dlaczego? Po pierwsze: jest bardzo długa, a niestety opowiedziana historia w reklamie nie ma ładu ani składu. Jest to natomiast sklejenie kilkunastu cukierkowych i zupełnie oderwanych od rzeczywistości scenek.

Oto imiona kobiet, które najczęściej zdradzają. Sprawdź, czy jesteś wśród nich

Po drugie, widzowie totalnie nie kupili wizji reżysera, który w tak trudnych dla wszystkich czasach epidemii, zdecydował się na ociekającą luksusem scenerię.

Na koniec, internauci wyrażają swoje niezadowolenie tym, że znów zaangażowano osoby, które reklamują już tak dużo rzeczy, że odczuwa się tym już niemały przesyt.

Popularne wiadomości teraz

"Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia

„Moja siostra to trudny nastolatek. Ja dostałam się na studia, więc rodzice dali mi mieszkanie. Siostra chce to mieszkanie dla siebie”: z życia

"Córka ze łzami prosiła mnie sprzedać swoje mieszkanie, aby wykupić jej część. Od razu czułam, że nie będzie szczęśliwa z Filipem": historia matki

5 lat temu żona zostawiła go z 7 dziećmi. Jak potoczyło się życie 36-letniego samotnego ojca?

Nie trzeba było więc długo czekać, aż reklama ta doczeka się swojej parodii, którą wykonał Klub Komediowy. Filmik jest hitem internetu, a twórczość tą doceniła nawet... sama marka Apart.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com