Martyna Wojciechowska znana jest ze swoich fantastycznych podróży na krańce świata.
Wiele lat temu w czasie podróży do Tanzanii poznała chorą na albinizm dziewczynkę. Kabula poruszyła serce Martyny swoją niesamowitą historią.
Dziewczynka z powodu swojej choroby przeszła w swoim kraju piekło, bowiem według wierzeń tamtejszych szamanów uważa się, że kości albinosów mają magiczną moc.
Martyna Wojciechowska cieszy się z sukcesów swoich córek
Martynie bardzo zależało by otoczyć dziewczynkę opieką w związku z czym zdecydowała się ją adoptować. Decyzję mamy bardzo popierała biologiczna córka Martyny - Marysia.
"Stoję przed mieszkaniem twojego kochanka, kiedy przyjedziesz, otwórz drzwi". Marta nie spodziewała się takiej reakcji męża
"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"
"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"
"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"
Wojciechowska przyznaje, że ani chwili nie wahała się by podjąć taką decyzję, choć rząd w Tanzanii skutecznie utrudniał jej podjęcie wszelkich działań. Podjęto kroki prawne by uniemożliwić dziennikarce wjazd do kraju.
Martyna w Polsce zrobiła wszystko by jej adoptowana córka mogła żyć i uczyć się spokojnie. Dziś Kabula ma już 21 lat i studiuje prawo.
Jej ogromnym marzeniem jest bronić praw albinosów. Dumna mama mogła w tym roku odwiedzić córkę, bo jak przyznaje, odkąd pojawiła się w jej życiu Kabula, Tanzania jest jej drugim domem!
Córka Martyny Wojciechowskiej ma 11 lat i niewyobrażalny talent!
Więcej ciekawych artykułów zajdziesz na koleżanka.com