Marek Walczewski polski aktor, najbardziej znany z roli Stępnia z serialu 13 posterunek. Był to ulubiony, najśmieszniejszy serial wśród polaków. Właśnie w te czasy Walczewski się stał popularną gwiazdą w Polsacie.
Podaruj Wigilię najbardziej potrzebującym
Natomiast na szczytu swojej kariery, aktor usłyszy swój straszny diagnoz, który później zabierze u niego wszystko. Teraz o tych ciężkich chwilach wspomina jego żona-Małgorzata Niemirska. Ona po tyle latach wspomina te czasy z ciężkim sercem i bardzo z tego cierpi.
Jeszcze w 1994 roku zaczęła pojawiać się utrata pamięci. Wtedy nikt na to nie zwracał uwagę i nawet myśłali sobie, że to jest niewielki żart. I nawet nikt w żadny sposób, nie mógł sobie wyobrazić, że będzie to choroba Alzheimera, z którą aktor później zacznie wielką walkę. W 2000 roku, wtedy kiedy odzyskał wielką popularność, poszedł do lekarza. Ten mu powiedział, że jest w ciężkim stanie.
"Codziennie się z nim żegnałam. To było straszne patrzeć, jak najukochańsza osoba traci kontakt ze światem" - mówi żona Walczewskiego.
Pierwsze kazanie ks. Tymoteusza Szydło
Ostatnio stracił wszystko. 9 lat spędził w specjalistycznym ogródku, gdzie na co dzień tracił pamięć więcej i więcej. Nie pamiętał już prawie nic, a bliskie aktora nie mogli na to patrzyć. Jego żona do dzisiejszego dnia wspomina o tym z wielkim żłobkiem w sercu. Przyznaje się, że czuje siebie osamotnioną. Była z nim przez cale 35 lat i między nimi była prawdziwa miłość.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com