Lekarz zapytał ją tylko, czy chce zobaczyć swoje dziecko, ostrzegając ją przed czymś, ale ona stanowczo odmówiła.
Była przekonana, że jej dziecko ma nadprzyrodzone podobieństwo do ojca, którego kiedyś spotkała w pracy. Andrzej był porywczym mężczyzną, ale pociągała ją jego dzika osobowość.
Mieszkali razem przez cztery miesiące, podczas których Lilia zdała sobie sprawę, że jest bardziej zainteresowana ich związkiem.
Znosiła jego nieobecności i chłodne reakcje, przekonując samą siebie, że zawsze do niej wróci.
Aby powstrzymać go przed odejściem, zaszła w ciążę, wierząc, że wzmocni to ich więź.
Kiedy ogłosiła tę nowinę, jego reakcja była niejasna, ale uspokoiła się, że po prostu nie spieszył się z zaakceptowaniem zbliżającego się ojcostwa.
Jednak samolubny styl życia Andrzeja trwał nadal. Pewnego dnia nagle odszedł, lekceważąc jej obawy o przyszłość ich dziecka.
Zrozpaczona przyjechała do szpitala podczas porodu i urodziła słabego chłopca.
Od początku odmawiała oddania dziecka i nawet nie wybrała dla niego imienia, pozostawiając decyzję pielęgniarce, która wybrała imię "Adam". Tymczasem inna para, Marta i Michał, byli małżeństwem przez 12 bezdzietnych lat, zanim zdecydowali się na adopcję.
Przeszukali wiele domów dziecka, aż natknęli się na poważnego 6-latka o imieniu Adam.
Po rozmowie z nim zdali sobie sprawę, że będzie dla nich jak rodzina. Adam wyróżniał się w nauce i wygrał prestiżowy konkurs z fizyki, co sprawiło, że jego przybrani rodzice byli z niego bardzo dumni.
Nigdy nie żywił urazy do swojej biologicznej matki i nigdy jej nie szukał. Lilia natomiast wyszła za mąż i urodziła dwie córki.
Jej małżeństwo było niestabilne i nigdy nie próbowała odnaleźć swojego pierwszego syna, wierząc, że nie ma go już na tym świecie. Utrzymywała jego istnienie w tajemnicy przed mężem i córkami.
Adam ukończył liceum ze złotym medalem i wstąpił na jeden z najlepszych uniwersytetów w kraju, pełen wdzięczności dla swoich prawdziwych, choć adoptowanych rodziców.
Pisaliśmy również o: Kiedy Anna przeszła na emeryturę, postanowiła żyć dla siebie. A potem jej córka urządziła jej prawdziwy cyrk
Może zainteresuje: Koledzy z klasy naśmiewali się z Andrzeja, że przyszedł na studniówkę z matką. Kiedy jednak poznali prawdziwy powód, zarumienili się ze wstydu