Zostawili bałagan w kuchni, zjedli całe jedzenie i nie okazali szacunku dla jej własności. Sfrustrowana Natalia zażądała, aby córka Marka i jej chłopak opuścili mieszkanie.

Mark był oszołomiony i zapytał, dokąd pójdą. Natalia zwróciła uwagę, że mieszkają z nimi od trzech miesięcy, nie wnosząc nic do domowego budżetu.

Mark tłumaczył, że nie mają dokąd pójść, ale Natalia była nieugięta i zasugerowała, żeby wynajęli własne mieszkanie. Po kolejnych kłótniach o finanse i bezrobociu Marka, Natalia poszła do pracy głodna i zdenerwowana.

Przez trzy miesiące jadała w biurowej stołówce, ponieważ wszystko, co ugotowała w domu, zostało zjedzone przez Marka i jego rodzinę, którzy nie robili nic w domu, nawet nie myli naczyń.

Później podsłuchała, jak Mark mówi córce, że ożenił się z Nataszą, oczekując od niej wsparcia.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Oszołomiona i zdradzona Natalia zagroziła, że wezwie policję, jeśli nie opuszczą mieszkania w tej samej chwili. Kiedy odmówili opuszczenia mieszkania, Natalia zadzwoniła do swojego brata, policjanta, który przybył na miejsce i zmusił ich do opuszczenia mieszkania.

Krewni niechętnie wyszli, a Natalia odetchnęła z ulgą, zdając sobie sprawę, że w końcu udało jej się wyjść z trudnej sytuacji.

Pisaliśmy również o: Ewa Błaszczyk pogrążona w żałobie. Poruszające wyznanie aktorki chwyta za serce

Może zainteresuje: Alexander zdecydował się pojechać na pogrzeb swojej siostry, mimo że nic ich nie łączyło. Nie wiedział, że ta podróż wkrótce zmieni jego życie

Przypominamy o: Kobieta weszła do autobusu i zażądała miejsca, na którym siedzieliśmy z synem. Sekundę później sytuacja zmieniła się zupełnie odwrotnie