Aby zapobiec kapaniu na stół, kładzie się pod nią łyżkę chleba, gdy niesie się ją do ust.

Podobnie, jeśli są to na przykład duszone lub smażone ziemniaki, kładziemy je na patelni i rozkładamy widelce dla wszystkich.

Nie widzę w tym nic złego. Każdy w rodzinie ma swój własny. Ale naszej synowej na początku się to nie podobało, zaczęła ustawiać osobne talerze dla naszego syna i dla siebie.

Zrobiłem jej uwagę, mówiąc, że mamy inny sposób robienia rzeczy i skoro przyszła do domu, powinna uszanować nasze zwyczaje i tradycje.

Stopniowo przestała siadać z nami przy stole, robiąc coś w porze, kiedy wszyscy jedzą, albo udając, że jest zajęta, mówiąc, że pracuje (ma jakąś pracę zdalną, pracuje przy komputerze, siedząc w swoim pokoju).

Popularne wiadomości teraz

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Potem wychodzi, gotuje coś dla siebie i zjada ukradkiem, gdy nikogo nie ma w domu. Już patrzę na to przez palce, bo to w końcu żona naszego syna. Chociaż nie jestem zadowolona z jej zachowania.

Myślę też: jak to będzie, gdy urodzi im się dziecko? Czy ona też nauczy dziecko lekceważenia jedzenia z tych samych naczyń co my?