Od kilku lat żyjemy jako szczęśliwa para. Wychowujemy wspaniałego syna. Mój mąż pracuje na dwa etaty, ponieważ mamy kredyt hipoteczny, a ja musiałam wcześniej wrócić z urlopu macierzyńskiego, ponieważ potrzebowaliśmy pieniędzy.

W tym samym czasie moja teściowa przeszła na emeryturę, więc poprosiliśmy ją, aby zaopiekowała się naszym wnukiem podczas naszej nieobecności.

Powiedziała nam jednak, żebyśmy dali jej pieniądze, bo poświęci swój czas nam, a nie sobie. Byliśmy zaskoczeni, ale nie mieliśmy większego wyboru.

Ta sytuacja martwiła mnie przez długi czas. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego moja teściowa tak postępuje. Przecież ma emeryturę, z której może wyżyć. Pomyślałam, że chętnie by pomogła.

A ostatnio moja teściowa złożyła kolejną prośbę. Powiedziała, że chciałaby pojechać nad morze albo w góry. Ale sama, bez wnuka. I my mamy za to wszystko zapłacić!

Popularne wiadomości teraz

"Zakochałam się w swoim zięciu i cały czas o nim myślę. Córce nie mogę się przyznać bo od razu stracę jej miłość na zawsze": historia zakochanej matki

„Na początku nie rozumiałam, ale potem dotarło do mnie: mój stary przyjaciel nie tylko wlazła do rodzinnego biznesu, ale także do łóżka z moim mężem”

Tomasz Lis w ostrych słowach o Kindze Rusin i Hannie Lis. "Byłem mężem dwóch fascynujących kobiet"

Zespół chorobowy został nazwany imieniem chłopca, który urodził się z bardzo rzadką anomalią

Mąż mówi, że to jego mama i nie chce się kłócić. Widziałam już jej bilety na samolot. Niestety moja mama nie może siedzieć - jest nauczycielką w przedszkolu, a zbliża się wrzesień. Mam nadzieję, że znajdzie się miejsce w przedszkolu niedaleko domu...

Czy uważacie, że teściowa postąpiła słusznie? Co poradzilibyście młodej synowej w takiej sytuacji?