Dla Adama to perspektywa awansu zawodowego, dla mnie szansa na przywrócenie rodziny.

Mąż miał wyjechać na pół roku, a według niego, nie ma w tym nic strasznego. Ale moje przyjaciółki mają inne zdanie, uważają, że Adam to prawdziwy egoista. Kto zostawia swoją drugą połówkę na taki okres?

Nawet zaoferowały rozrywkę na imprezie. Początkowo byłam przeciwna, ale coś głęboko w podświadomości skłoniło mnie do powiedzenia "tak".

Tamtego wieczoru poznałam Igora. Rozmawialiśmy dużo, śmialiśmy się, a nawet poszliśmy razem do domu. Chłopak zaproponował mi kolejne spotkanie. W tamtym momencie byłam tak przepełniona emocjami, że nie mogłam mu odmówić.

Nie zauważyłam, jak między nami z Igoriem zrodził się romans. Nie wspominałam o Adamie, dopóki nie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Co ja narobiłam?

Popularne wiadomości teraz

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

Igor ucieszył się z tej nowiny i chciał się ze mną ożenić, ale powiedziałam, że kocham kogoś innego i odeszłam. Nie mogłam powiedzieć Adamowi prawdy. Męczyło mnie sumienie, ale nie wiedziałam, jak wyjść z tej sytuacji.

W międzyczasie Igor nie tracił nadziei, że matka jego przyszłego dziecka się rozmyśli. Nawet zapoznał się z moją matką, aby zdobyć jej poparcie.

Matka próbowała mnie przekonać do wyjścia za Igora, ale powiedziałam, że go nie kocham. Nadal nie mogłam się przyznać, ale Adam wszystko sam się dowiedział. Wrócił niespodziewanie do domu i zastał mnie z dużym brzuchem.

Natychmiast zamknął drzwi i wyszedł. Jednak po kilku tygodniach zmienił zdanie i zaproponował mi pojednanie. Byłam z tego szczęśliwa, ale kolejne kilka miesięcy było dla mnie trudne.

W końcu, gdy przyszło mi rodzić, Adama nie było przy mnie. Zamiast niego matka zadzwoniła do Igora, aby powiedzieć mu, że niedługo zostanie ojcem.

Poród zakończył się pomyślnie, ale jeszcze nie zdążyłam się do końca pozbierać. Myślałam, że to Adam, ale to był Igor. Nagle na niebie pojawiły się żelkowe balony z napisem "Dziękuję za syna", a pod szpitalem stał Igor z bukietem kwiatów.