Uznałam, że warto spróbować, ponieważ był jedynym mężczyzną w moim życiu, z którym mogłam rozmawiać o wszystkim i nie bałam się być przy nim sobą.
Po roku randkowania zakochaliśmy się w sobie do szaleństwa, wydawało się, że na całym świecie jesteśmy tylko we dwoje i nikt inny nie jest potrzebny.
Pobraliśmy się i zaczęliśmy mieszkać razem. Z każdym dniem stawaliśmy się sobie coraz bliżsi, nigdy nie mieliśmy przed sobą tajemnic, szczerze wierzyłem, że nasz związek może być przykładem dla innych.
Nie mieliśmy haseł w naszych telefonach komórkowych, wiedzieliśmy o każdym swoim ruchu, to było takie naturalne i łatwe. Później awansował i został przeniesiony do innego oddziału, który znajdował się bliżej centrum. Byłam bardzo szczęśliwa, bo to było jego marzenie.
Ostatnio zaczęłam zauważać, że kiedy wracał do domu, przełączał swój telefon w tryb cichy. Wyłączył też telefon w pracy, więc nie można było się z nim skontaktować. Nawet przyjaciele i krewni zaczęli mnie pytać, dlaczego mój mąż ich ignoruje. Ale ja nie wiedziałam, co powiedzieć, nie rozumiałam, co się dzieje.
W weekendy szukał tylko powodu, by uciec z domu. Kupował zakupy spożywcze lub naprawiał samochód. Znikał na kilka godzin, a potem znajdował różne wymówki.
Myślałam, że to tylko faza, ale w naszym związku nic się nie zmieniło. Wtedy postanowiłam zajrzeć do jego smartfona. Zaskoczyło mnie hasło, ale odblokowałam go odciskiem palca męża, gdy spał.
W galerii zdjęć nic nie było, ale potem przeszłam do wiadomości i to było jak porażenie prądem, gdy zobaczyłam powiadomienie od kontaktu o nazwie "Oleksandr". Cała ich korespondencja była wypełniona deklaracjami miłości, mężczyzna zapewniał mnie, że jest najlepszą kobietą, jaką kiedykolwiek spotkał.
Nie spodziewałam się takiej zdrady z jego strony. W tamtej chwili chciałam go zdenerwować i wyrzucić za drzwi. Pomyślałam jednak o naszych dzieciach i nie spałam do rana, zastanawiając się, jak dalej żyć i co zrobić w takiej sytuacji.
Nie chciałam, żeby to wydarzenie zaszkodziło naszym dzieciom, są dziećmi w wieku szkolnym, a wakacje miały się wkrótce rozpocząć, więc mogliśmy rozpocząć proces rozwodowy, aby ta wiadomość nie przeszkodziła im w pomyślnym zakończeniu roku szkolnego.
Kilka dni później powiedziałam mu, że wiem o wszystkim, a on nawet się nie sprzeciwił. Spaliśmy w osobnych pokojach, a teraz nie musiał wymyślać wymówek, więc zaczął znikać jeszcze częściej.
Bardzo bolesne było dla mnie uświadomienie sobie, że ta osoba, z którą chciałam spędzić całe życie, już do mnie nie należy. Byliśmy tak blisko, tak blisko, a przynajmniej tak mi się wydawało...
Ogólnie toksyczne myśli wyniszczały mnie od środka, tabletki nasenne nie pomagały i wtedy zdecydowałam się na wizytę u psychologa. Zdałam sobie sprawę, że nie będę w stanie wybaczyć mężowi, a on tego wybaczenia nie potrzebował.
Pewnego dnia zadzwonił do mnie nieznany numer, a po drugiej stronie odezwał się męski głos. Powiedział, że miał poważną rozmowę na temat mojego męża i podał mi adres, pod który powinnam się udać. Byłam bardzo zaintrygowana, więc od razu tam pojechałam.
Taksówka zawiozła mnie do jednej z najdroższych restauracji w naszym mieście, co mnie zaskoczyło. Przy stoliku siedział młody mężczyzna, ubrany w ładne ubrania, z drogim smartfonem i miał na sobie niesamowite perfumy.
Kiedy się poznaliśmy, mile mnie zaskoczył, prawiąc mi komplementy na prawo i lewo. Powiedział, że nie rozumie, jak można zdradzać tak piękną kobietę.
Powiedział, że jest mężem Alexandry i że jej mąż z nią sypia. Nie byłam bardzo zaskoczona, ponieważ wiedziałam wszystko o ich romansie. Postanowiłam milczeć.
Opowiedział mi, jak dowiedział się o związku naszych połówek, jak rozmawiał ze swoją żoną, a ona zapewniła go, że ona i mój mąż się kochają.
Tak zaczęła się nasza komunikacja z Adamem, opowiedziałam mu o tej sytuacji z mojej strony i wiesz, naprawdę poczułam się lepiej. Dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami przez telefon, rozmawialiśmy godzinami i było to nawet bardziej skuteczne niż sesja u psychologa.
Mój były mąż powiedział swojej kochance, że mieszkanie należy do niego, więc będą mieli gdzie mieszkać po rozwodzie. Ale w rzeczywistości moi rodzice kupili mieszkanie dla mnie przed ślubem, więc nic nie dostał.
W tym czasie oboje z Adamem rozwiedliśmy się, a nasi nowożeńcy przeprowadzili się do wynajętego mieszkania. Wysłałam dzieci do domu babci, a sama wykupiłam wakacje nad morzem, uznając, że muszę od tego wszystkiego odpocząć. Byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam Adama w moim hotelu.
Powiedział, że jest mężem Aleksandry i że jej mąż z nią sypia. Nie byłam bardzo zaskoczona, ponieważ wiedziałam wszystko o ich romansie. Postanowiłam milczeć.
Opowiedział mi, jak dowiedział się o związku naszych połówek, jak rozmawiał ze swoją żoną, a ona zapewniła go, że ona i mój mąż się kochają.
Tak zaczęła się nasza komunikacja z Adamem, opowiedziałam mu o tej sytuacji z mojej strony i wiesz, naprawdę poczułam się lepiej. Dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami przez telefon, rozmawialiśmy godzinami i było to nawet bardziej skuteczne niż sesja u psychologa.
Mój były mąż powiedział swojej kochance, że mieszkanie należy do niego, więc będą mieli gdzie mieszkać po rozwodzie. Ale w rzeczywistości moi rodzice kupili mieszkanie dla mnie przed ślubem, więc nic nie dostał.
W tym czasie oboje z Adamem rozwiedliśmy się, a nasi nowożeńcy przeprowadzili się do wynajętego mieszkania. Wysłałam dzieci do domu babci, a sama wykupiłam wakacje nad morzem, uznając, że muszę od tego wszystkiego odpocząć. Byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam Adama w moim hotelu.
Powiedziałam mu mimochodem, gdzie jadę na wakacje, ale nie sądziłam, że tam przyjedzie. Nasz związek zaczął się na morzu. Jesteśmy razem od trzech lat, a Adam niedawno mi się oświadczył. Nasi byli rozstali się po trzech miesiącach wspólnego życia.
Ich "wielka miłość" nie wytrzymała próby codzienności. Mój pierwszy mąż czasami daje o sobie znać, sugeruje, że jest mu bardzo przykro i chciałby to wszystko cofnąć, ale w rzeczywistości już mi na nim nie zależy. Jestem szczęśliwa z kimś innym!