Całe swoje życie poświęciła córce, robiła dla niej wszystko, wychowywała ją, pielęgnowała, starała się dać jej to, co najlepsze. Pewnie dlatego nigdy nie wyszła ponownie za mąż - bała się, jak odbierze to dziecko.
Gdyby tylko wiedziała, że spotka ją to na starość. Teraz córka wyszła za mąż i postanowiła wyrzucić starą matkę z domu, zamieniając ją na takiego samego mężczyznę. Zadziwiające, że nie ma wyrzutów sumienia.
Dwadzieścia sześć lat temu Diana postanowiła opuścić swoją odległą wioskę i przenieść się do miasta. Natychmiast wstąpiła na tamtejszy uniwersytet i jednocześnie pracowała. Pod koniec studiów zakochała się, wyszła za mąż i urodziła córkę, Lisę. Jednak z czasem relacje z ukochaną uległy pogorszeniu, a młodzi ludzie postanowili się rozwieść.
W tym czasie mąż Diany był zamożnym człowiekiem, więc zamiast płacić alimenty, kupił córce jednopokojowe mieszkanie w mieście i zameldował ją. Kobieta zgodziła się na takie warunki, ponieważ musiała wyprowadzić się z córką z mieszkania męża. I była tylko jedna opcja: powrót na wieś. Mieszkanie było więc koniecznością.
W ten sposób matka i córka mieszkają w tym mieszkaniu do dziś. Rok temu Lisa poznała mężczyznę i zdecydowała, że chce wyjść za mąż. Był naprawdę miłym facetem, ale nie pochodził z miasta, mieszkał w akademiku, więc po ślubie chciała zamieszkać z nim w tym jednopokojowym mieszkaniu. W związku z tym nie było miejsca dla jej matki.
Ojciec zarejestrował mieszkanie na nazwisko córki i kazał jej zdecydować, co zrobić z matką. Lisa przyszła do matki i zaproponowała jej pokój do wynajęcia, a ponieważ jej emerytura jest tuż za rogiem, mogła wrócić do wioski, aby Diana nie przeszkadzała młodej rodzinie.
Ale wioska jest również pełna ludzi - matek, braci i sióstr z rodzinami - i nikt nie czeka na Dianę. Jednocześnie nie wyrzucą jej z domu, ponieważ jest również właścicielką części domu. Diana nie jest zadowolona z tego pomysłu, nie chce wyprowadzać się z miasta, a poza tym planowała pracować na emeryturze.
Lisa mówi, że nie wie, co robić, że nie stać jej teraz na wzięcie kredytu na mieszkanie i dlaczego ona i jej mąż mają pracować dzień i noc, skoro ona ma własne mieszkanie. Przyszły mąż mówi, że nie czuje się komfortowo wprowadzając się do Lisy i eksmitując jej matkę, ale nie ma innej opcji, to jej miejsce i nie ma sensu go wynajmować ani kupować.
Lisa uważa, że jej matka nie jest wcale stara i jest gotowa jej pomóc, ale nie jest gotowa zrezygnować z mieszkania i udać się na dworzec kolejowy z mężem. Po prostu nie rozumiem, co ona myślała przez całe życie, wiedziała, że mieszkanie nie jest jej, że prędzej czy później dorosnę, ale przez dwadzieścia lat nie pomyślała, żeby kupić coś dla siebie?