Z tego powodu często zabierałem współpasażerów w drodze do miasta. W wiosce mamy nawet specjalny zakręt do tego celu, gdzie ludzie zazwyczaj łapią przejeżdżające samochody.

Pewnego dnia do mojego samochodu wsiadła dziewczyna i byłem zaskoczony, że od razu zdecydowała się usiąść na przednim siedzeniu obok mnie. Była w złym nastroju, jakby coś złego się wydarzyło lub miało się wydarzyć.

Była niesamowita burza śnieżna i wszystkie drogi były zasypane śniegiem, a w naszej wiosce nikt nie zamierzał ich odśnieżać. Lepiej było jechać przez farmę, bo rano były tam ciężarówki i trochę poprawiły drogę. Skręciłem więc tam.... Przejechałem kolejne 200 metrów i utknąłem w śniegu.

Wysiadłem z samochodu, rozejrzałem się, zakląłem - było jasne, że nie będę w stanie wyciągnąć samochodu o własnych siłach. Powiedziałem współpodróżniczce, że utknęliśmy w konkretnym miejscu, nie wyłączałem silnika, żeby nie zamarzła i poszedłem szukać pomocy.

Zapytałem ją, czy się spieszy, a ona odpowiedziała, że nie, ale jedzie do szpitala.
I nie była chora, była w ciąży, ale jej ukochany odszedł. Rodzice powiedzieli jej, że nikt nie potrzebuje jej życia i nie będą karmić ich obojga.

Popularne wiadomości teraz

Znaki zodiaku, które starzeją się później niż wszyscy inni. Znają sekret młodości

Kobieta twierdzi, że pies nie był specjalnie tresowany

Najbardziej mściwe znaki zodiaku – lepiej nie wchodzić im w drogę

Pyszny przepis na placki ziemniaczane

Powiedziałem, że to wcale nie jest zabawne i wpatrywałem się w kierownicę. Dziewczyna nagle zaczęła płakać. Nie wiedziałem, co dalej robić, na początku byłem zdezorientowany...

Potem przytuliłem ją, zacząłem pocieszać, powiedziałem, żeby się nie martwiła, wszystko będzie dobrze. Uspokoiła się trochę, a ja pojechałem dalej. Mieliśmy szczęście, przejeżdżała ciężarówka i nas wyciągnęła. Zatrzymaliśmy się na skrzyżowaniu i zawróciłem do wioski.

Dziewczyna zapytała mnie, dokąd ją zabieram. Powiedziałem jej, że do mojego domu.
Potem przyprowadziłem ją z powrotem, nakarmiłem, dałem herbatę, a ona została ze mną. Do tego czasu nawet się nie kłóciła. Teraz mieszkamy w trójkę i spodziewamy się nowego dziecka. Wszystko jest z nami w porządku. Obiecałem jej to w samochodzie.