Nadano mu przydomek „samorodek”, ponieważ był naprawdę bardzo utalentowany i oddany swojej pracy.

Aleksandr nie miał jeszcze rodziny, jego jedyną bliską osobą była matka. Bardzo ją cenił i szanował, a jeszcze bardziej był jej wdzięczny za to, że poświęciła całe swoje życie synowi.

Anna również studiowała medycynę, ale kiedy dowiedziała się, że spodziewa się dziecka, musiała zrezygnować z kariery medycznej.

Anna wychowywała syna sama, ponieważ ojciec jej nienarodzonego dziecka natychmiast ją porzucił. Obiecała sobie, że jeśli ona nie zostanie lekarzem, to jej syn zostanie. Anna opuściła uniwersytet i zamieszkała z matką. Potem zaczęła pracować na pół etatu i cały swój czas poświęciła dziecku. Nigdy nie wyszła za mąż.

Aleksander był profesjonalistą w swojej dziedzinie. Spełniał wszystkie oczekiwania matki. Często był wzywany do pracy, gdy inni lekarze zmagali się z trudnymi przypadkami.

Popularne wiadomości teraz

Bolesna stratа. Nie żyje mama Izabeli Janachowskiej, jej wzruszające wpisy na Instagramie poruszają serca

Pierwsza rzecz, którą zobaczysz na obrazku ujawni, co może czekać Cię w przyszłości

Kalendarz księżycowy: w jakie dni będą się śnic prorocze sny?

Co jako pierwsze zauważyłeś na obrazku? Ten psychotest odkrywa Twoje najgłębsze tajemnice

Dziś jego matka skończyła 50 lat. Aleksander kupił duży bukiet czerwonych róż i zamówił restaurację. Nagle zadzwonił jego telefon. To była jego praca i powiedziano mu, że mają pacjenta w poważnym stanie.

Aleksander nie chciał jechać, ponieważ był to jego dzień wolny i święto jego matki. Ale Anna nagle poczuła się bardzo dziwnie.

Aleksander postanowił posłuchać matki. Pamiętał, jak bardzo chciała zostać lekarzem. W szpitalu rzeczywiście był trudny pacjent, ale złote ręce Aleksandra uratowały mężczyznę.

Kilka dni później Anna odwiedziła syna w szpitalu, aby poznać „prezent” - Anna miała na myśli człowieka, którego uratował jej syn.

Aleksander i jego matka weszli na oddział. Nikt nigdy nie odwiedził tego człowieka, który prawdopodobnie mieszkał sam i nie miał krewnych.

W drzwiach Anna zobaczyła znajomą twarz. Na łóżku leżał Andrzej, ojciec Aleksandra. Człowiek, który nigdy nie pomógł jej przy dziecku, nie interesował się jej życiem i losem syna.

To był ojciec Ołeksandra - powiedziała ze łzami w oczach Anna. Bóg musiał cię kiedyś ocalić, abyś ty mógł ocalić jego życie.

Stali na korytarzu, obejmując się w milczeniu. Nie żywili urazy do tego człowieka. Byli lekarzami, dla których życie jest największą wartością!