Mówię jej, że radzimy sobie, dopóki żyjemy skromnie i że Donald przyniósł w tym tygodniu pieniądze. A ona nie może przestać, mówiąc, że to nie są prawdziwe zarobki.
Rzeczywiście, nie przechodzimy przez najlepszy okres w naszym życiu. Od dłuższego czasu jestem na urlopie macierzyńskim, opiekuję się dwójką dzieci.
Młodszy chłopiec, 5-letni Alexander, jest ciągle chory i zajęło nam trochę czasu, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że coś jest nie tak z dzieckiem.
Gdy tylko zaczęłam zauważać, że bardzo powoli wraca do zdrowia, natychmiast pobiegłam do lekarzy specjalistów, ale oni po prostu nas zbywali, mówiąc, że wszystko jest w porządku. A trzy lata później otrzymałam rozczarowującą wiadomość...
Cała jego emerytura i pensje jego rodziców idą na Aleksandra, a ja poświęcam mu cały swój wolny czas: zabieram go na zajęcia rozwojowe i na basen.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Top 5 najbardziej słodkich kotów
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
A dwa lata temu jej Donald zaczął mieć problemy z pracą. Jeszcze zanim się pobrali, miał dobrą pracę i przynosił do domu dużo pieniędzy. Nigdy nie byłam wymagającą kobietą. Spłaciliśmy kredyt za nasze jednopokojowe mieszkanie, zrobiliśmy remont na wysokim poziomie i mieliśmy dzieci.
Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, Aleksander poszedłby do przedszkola, a ja do pracy, a potem ona i jej mąż zaciągnęliby kredyt na dwupokojowe mieszkanie, ponieważ dzieci dorastają i trzeba myśleć o ich przyszłości.
Ale zaczęli przechodzić przez ciemny okres w swoim życiu. Wkrótce nie będę mogła pracować.
Donald przenosi się z jednej pracy do drugiej. Każda firma oferuje na początku dobrą pensję, ale potem z wynagrodzenia zaczynają być potrącane kary, a te pieniądze nie wystarczają na wyżywienie czteroosobowej rodziny. Donald ponownie szuka czegoś lepszego, a teraz, w dobie kryzysu, nie jest łatwo znaleźć pracę.
Moja mama zapytała mnie, dlaczego mój mąż często zmienia pracę, a robi to nie z własnego wyboru. Za każdym razem, gdy zostaje zwolniony, idzie do miejsca, w którym zostanie zatrudniony jutro, ponieważ ma rodzinę i nie ma czasu na wybór.
Cieszę się, że nie zdążyliśmy wziąć drugiego kredytu hipotecznego na mieszkanie, bo inaczej nie mielibyśmy z czego żyć.
Mój najstarszy syn musi kupić nową kurtkę, zeszłoroczna jest za mała. Donald i ja w ogóle nic sobie nie kupujemy. Bardzo boli mnie ząb, ale nie stać mnie jeszcze na wizytę u dentysty.
Moja matka jest dość zamożną kobietą. Miała dobrą pracę, nigdy nie pracowała ciężko i ma oszczędności. Przeszła na emeryturę ze sporą sumą pieniędzy, a przed kryzysem dokonała bardzo dobrej inwestycji w obcej walucie. Prawdopodobnie dlatego moja matka nie może zrozumieć swojego zięcia.
Nie szanuje swojego zięcia. To jego wina, że sprawy mają się tak, a nie inaczej. A teraz, gdy mają problemy w rodzinie, teściowa uważa go za nieudacznika.
Matce nie da się niczego wytłumaczyć. Nie mam zamiaru prosić jej o pieniądze. Będzie się tylko z nas śmiała.