W dniu wyjazdu mąż powiedział, że w samochodzie będzie z nimi podróżować inna kobieta z 1,2 rocznym dzieckiem. Wyjaśnił, że jest to żona jego przyjaciela, a ponieważ on się spóźnił, pojedzie z nimi.
Katarzyna nic nie powiedziała, zrozumiała, że przyjaźń jest święta! Katarzyna pomogła matce przy noworodku i nie odmówiła zostania z nią, gdy mąż zabrał Annę do miasta po jedzenie dla dziecka. Ponieważ mąż Anny nigdy nie przyjeżdżał nad morze, razem wracali do miasta.
Ale po powrocie do domu okazało się, że Anna nie ma męża i jest kochanką Krzysztofa! A dziecko, które wychowywała, było nieślubne. Ponieważ Anna również chciała spędzić lato nad morzem, Krzysztof wymyślił tę prostą kombinację.
Gdy Katarzyna zajmowała się cudzym dzieckiem, jej mąż i jego kochanka wynajmowali pokój w hotelu. Co gorsza, wszyscy jego znajomi wiedzieli o romansie Krzysztofa z Anną, ale nic nie powiedzieli o tym Katarzynie.
Katarzyna nie mogła sobie wybaczyć takiego traktowania, więc zdecydowała się na rozwód. Aby przestać myśleć o tej sytuacji, przeprowadziła się z synami do innego miasta.
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
Niedawno zadzwoniła do mnie i powiedziała, że poznała bardzo miłego mężczyznę, a dzieci są nim zachwycone. Myślę, że wkrótce się pobiorą. Krzysztof mieszka sam, Anna go zostawiła. Wszystko wraca jak bumerang, jak to mówią!
Może zainteresuje: „Co ludzie powiedzą, córko, masz dopiero 24 lata, a mężczyźni już dają ci mieszkania: matka zaproponowała, żebyś dała jej mieszkanie”
Przypominamy: „Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"