Kobieta pracowała w zimnej krainie. Tam się urodziła. Zdobyła wykształcenie. Wyszła za mąż; niezbyt udanie. Urodziła dwoje dzieci: syna i córkę. Rozwiodła się.

Dzieci dorosły i założyły własne rodziny. Kobieta w końcu była w stanie sprzedać swoje mieszkanie. Dzieci wzięły kredyt hipoteczny. Kupiły własny dom. Były przychylne pomysłowi matki: niech sobie idzie! Chociaż wnuki będą za nią tęsknić, są małe, mają trzy i pięć lat. Ale wtedy będziemy mogli odwiedzać je nad morzem! I babcia przyjedzie!

Co więcej, to marzenie na całe życie: mieszkać w cieple. Blisko ciepłego morza.

Kobieta sprzedała swoje mieszkanie. Sprzedała swój samochód. I z wielką troską i niepokojem kupiła mieszkanie na południu. Wystarczyło na małe. Musiała kupić meble i dokonać napraw. Ale to drobiazgi: najważniejsze, że marzenie się spełniło! I nawet płakała z radości, stojąc nad brzegiem morza, patrząc na morze... Tak bardzo pragnęła ciepła!

Pensja też była niewielka. Była na to gotowa, ale żyło się ciężko. Ceny wysokie, owoce droższe niż w domu... Ludzie zupełnie inni. Niezwykli. A upał jest dziki. Palące słońce. A szef jest surowy, chamski. I ciężko znaleźć inną pracę. Mój wiek. Nie mam przyjaciół, którzy mogliby mi pomóc w pracy. Nie ma dobrych ofert pracy.

Popularne wiadomości teraz

Nieopisany żal w życiu Stanisława Tyma. Jego żona Anna odeszła na zawsze

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)

Na świat przyszedł szczeniak z oczami jak z bajki. Jego widok rozczuli każde serce

Nie mam też przyjaciół. Nie jest łatwo zdobyć przyjaciół w wieku pięćdziesięciu lat. Nie mam samochodu. I nie ma dokąd pójść. I ten upał, nieznośny upał! Zupełnie jak na wakacjach.

I samotność. W zupełnie obcym mieście, z którym wiązałam marzenia i mgliste nadzieje na szczęście. Morze, ciepło!

Sen zwabił mnie w pułapkę. Zadzwoniła do swoich dzieci i wesołym głosem powiedziała im, że wszystko jest w porządku. Wieczorem szła nad brzeg morza i zmuszała się do podziwiania morza i zachodu słońca. To bardzo piękne! Oto turyści robiący zdjęcia ze słońcem w dłoniach. Są szczęśliwi. Ty też powinieneś być szczęśliwy: Twoje marzenie się spełniło!

Pewna kobieta zachorowała na grypę i trafiła do szpitala. Miała gorączkę, temperaturę... Nie miała nikogo, kogo mogłaby poprosić o przyniesienie jej potrzebnych rzeczy. Płakała cicho w poduszkę: z samotności i rozpaczy. To było tak, jakby została zapomniana na letnim obozie.

Jak to się skończyło? Sprzedała mieszkanie z ogromną stratą. I wróciła do domu. Kupiła mniejsze i gorsze mieszkanie niż to, które miała. Wróciła do starej pracy. Ona przytuliła swoje dzieci i wnuki. Poszedłem do kawiarni z przyjacielem. Tak miło było pić gorącą, aromatyczną herbatę i patrzeć na śnieg za oknem. Tak ciepło być z najbliższymi...

Marzenie było bardzo drogie.

A potem dawny kolega z klasy napisał ciepły list. On również mieszkał w tym mieście. Wrócił z gorącego kraju i pracował tam przez długi czas. Wrócił do domu. I zaczęła się korespondencja. A potem - ciepłe spotkania...

Kobieta nie żałowała spełnionego marzenia, które tak wiele ją kosztowało. Spróbowała. I cieszyła się, że wróciła. Udało jej się wrócić do domu! Do rodziny. Do ciepła. Bo ciepło jest tam, gdzie jest miłość. A jeśli nie mamy morza, to mamy bezkresne niebo. Ono zawsze tam jest.