Mamy dużą rodzinę, więc często mieliśmy gości. Ciężko było wysiedzieć na tych wszystkich spotkaniach, a potem bawić się z kuzynami i bratem.
Gdybym chciała, zamknęłabym się w swoim pokoju przed przybyciem gości i otworzyłabym drzwi dopiero wtedy, gdy byłabym pewna, że dom jest pusty.
Matka zawsze kłociła się ze mną i mówiła ze to winna ojca. On jest taki jak ja. Geny to ciekawa rzecz.
Być może dlatego moi rodzice się rozwiedli, ponieważ moja wesoła i towarzyska matka po prostu nie pasowała do mojego cichego i nieśmiałego ojca. Wciąż zastanawiam się, jak udało im się dojść do porozumienia i uroduić mi.
Wrócę do mojej historii. Nie mogłam długo znieść towarzystwa matki, więc po 9 klasie wyjechałam studiować do innego miasta.
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
I tam już zostałam. Dostałsm pracę, wynająłsm mieszkanie i otrzymałam prawo jazdy. Niedawno sama kupiłam samochód. To moje pierwsze znaczące osiągnięcie i jestem z tego bardzo dumna.
Podzieliłam się swoją radością z mamą, a ona nazwała mnie głupotą. „Po co ci ten samochód i te prawo jazdy? Jesteś dziewczyną! Lepiej byłoby, gdybyś znalazła normalnego mężczyznę”.
Wpadła na pomysł wydania mnie za mąż, gdy wszystkie moje kuzynki miały już dzieci, a ja byłam daleko w tyle. W końcu nie miałam męża ani nawet chłopaka i nie byłam w żadnym poważnym związku.
Aby pocieszyć mamę, zadzwoniłam do niej pewnego dnia i powiedziałam, że przywiozę jej Semena na spotkanie. Była bardzo podekscytowana.
Nie pouczała mnie przez kilka dni i była taka radosna. Byłam zażenowana swoim żartem, ponieważ Semen nie był moim chłopakiem, a psem, którego wzięłam ze schroniska.
Tak jak się spodziewałam, kiedy mama zorientowała się, że zamiast obiecanego zięcia przywiozłam do domu psa, była nie tylko wściekła, ale gotowa zetrzeć mnie z powierzchni ziemi.
Zrobiła taki skandal, że wystraszyła naszych sąsiadów. Chcieli nawet wezwać policję. Żart nie zadziałał, a rozmowy o małżeństwie nie ucichły.
Teraz, proszę, powiedz mi, że w wieku 28 lat żyję dla siebie. Wynajmuję pięknie wyremontowane mieszkanie, jeżdżę własnym samochodem, próbuję nowych rzeczy, chodzę na różnego rodzaju kursy.
Kilka razy w miesiącu chodzę też na randki. Są bardzo mili panowie, ale moje serce nic nie czuje. Więc, po co dawać mężczyźnie próżne nadzieje, jeśli nic nie czujesz?
Dla mojej matki wszystko jest bardzo proste. Nie wierzy w miłość ani przeznaczenie, ponieważ uważa, że wszystko jest w naszych rękach.
To znaczy, jeśli chcę, mogę zostać panną młodą w ciągu kilku dni, ale o to chodzi. Nie chcę być niczyją żoną. Tylko dla wzajemnej miłości.
Opowiedz o swoim małżeństwie, czy czułyście prawdziwą miłość do swoich mężów, kiedy zgodziłyście się zostać żonami?