Mamy bardzo silną rodzinę, dwie córki – nasz tata po prostu uwielbia swoje księżniczki, rozpieszcza je, dzielą się z nim bardziej niż ze mną.

Bardzo kocham mojego męża, a on mnie, ale zauważyłam, że ostatnio jest bardzo zaniepokojony, stał się nerwowy, czasem nawet krzyczał na dzieci.

Nie mogłam zrozumieć, o co chodzi, a gdy zapytałam męża, odpowiedział mi: – Mam duże problemy w pracy.

I się uspokoiłam.

Ale czas mijał, a w domu nie było lepiej, i kiedy już postanowiłam poważnie porozmawiać z mężem, zadzwonił telefon i kobieta powiedziała:

Popularne wiadomości teraz

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

"Mąż ma syna (7 lat), a jego matka zakazała mu spotykać się ze mną. Teraz w weekendy muszę opuszczać swoje mieszkanie": historia naszej czytelniczki

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

– Czy wiesz, że twój mąż ma drugą rodzinę? Ma tam syna, Michała.

I kobieta odłożyła słuchawkę.

Nie mogłam uwierzyć, że mój mąż mnie zdradził. Nie mogłam się doczekać, aż wróci z pracy, a kiedy przyszedł, zapytałam go bezpośrednio:

– Kochany, kto to jest Michał?

youtube.com

Mąż nie spodziewał się takiego pytania, zaczął coś mówić, ale nic nie mogłam zrozumieć. Powiedziałam mu wtedy, że jeśli teraz sam nie powie mi prawdy, dowiem się jej sama.

Wtedy mąż powiedział, że trzy lata temu miał romans w pracy z młodą dziewczyną.

Zaszła w ciążę, ale mój mąż powiedział jej, żeby zrobiła aborcję, bo nie zamierza opuszczać swojej rodziny, że bardzo mnie kocha i nasze dzieci. Ona jednak postanowiła zatrzymać dziecko.

Urodziła chłopca, ale jest złą matką, więc mój mąż nie chciał, aby jego dziecko zostało sierotą.

Nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się w mojej rodzinie.

Przebaczyłam mężowi, bardzo go kochałam i wiedziałam, że on też mnie kocha, ale mieliśmy też dzieci, dziewczynki, które nie kładły się spać, dopóki tata nie opowiedział im bajki.

Pewnego dnia spotkałam się z przyjaciółką, której nie widziałam od ukończenia studiów, pracowała w domu dziecka.

Szliśmy razem i postanowiliśmy wejść do kawiarni, i zobaczyłam mojego męża siedzącego z chłopcem, który miał około pięciu lat, zrozumiałam, że to syn mojego męża.

A moja przyjaciółka powiedziała mi:

– Oto sierota przy żyjących rodzicach – i wskazała na mojego męża i chłopca.

Opowiedziała mi, że matka chłopca zrezygnowała z niego, wyszła za mąż i wyjechała do innego kraju, a jego ojciec ma swoją rodzinę. Tak więc przy żyjących rodzicach dziecko jest sierotą.

Posiedzieliśmy z przyjaciółką, potem ona poszła, a ja wstałam, podeszłam do męża i zapytałam:

– Moi drodzy panowie, czy nie czas wracać do domu?

Kola spojrzał na mnie i zobaczyłam w jego oczach strach, niezrozumienie, a kiedy się uśmiechnęłam, on się rozpłakał, podbiegł do mnie, objął mnie i powiedział:

– Mamusia, wiedziałem, że mnie zabierzesz do domu!

Objęłam tego chłopca i zrozumiałam, że nigdy go nikomu nie oddam.

Adoptowaliśmy go z mężem, teraz mamy troje dzieci, dziewczynki bardzo polubiły Michała. A to dziecko jest teraz najszczęśliwsze na świecie.

Spotkałam babcię Michała i opowiedziała mi, że jej córka nigdy nie kochała mojego męża, a Michała wręcz nienawidziła.

Ale teraz nasz syn ma ludzi, którzy go bardzo kochają.

Minęło wiele lat, dziewczynki dorosły, wyszły za mąż, wszystko u nich dobrze, syn kończy studia medyczne, jesteśmy bardzo dumni z naszych dzieci.

Myślę, że postąpiłam słusznie, że syn mojego męża z innej kobiety ma rodzinę, która go kocha.

Dzieci nie mogą być sierotami przy żyjących rodzicach, to wielki grzech.