Nie chcę oczerniać mojej byłej żony.
Alicja jest dobrą osobą, można z nią porozmawiać, jest świetną gospodynią i wspaniałą matką, ale nie mogliśmy uratować naszego małżeństwa.Wszystko przez jej brak niezależności.
Alicja była wychowywana przez matkę i babcię, ojca nigdy nie widziała i nic o nim nie wie. Jej teściowa wpajała swojej jedynej córce ważną prawdę, odkąd była małą dziewczynką: "Wszyscy mężczyźni to palanty".
Więc kiedy dziewczyna i ja się spotkaliśmy, natychmiast wyciągnęła swoje ciernie. Bardzo długo walczyłem o jej uwagę, a jeszcze dłużej starałem się wyeliminować negatywny wpływ matki z jej życia.
Nawet celowo poprosiłem o przeprowadzkę do innego miasta. Nigdy się nie przeprowadzaliśmy, ponieważ babcia Alicji nagle zachorowała i chciała przeżyć swoje ostatnie dni z rodziną.
„Zadzwoniłam do córki, prosiłam o pomoc finansową, bo kupiłam leki i nie starcza mi do emerytury. Doradziła mi, żebym poszła do pracy. Przykre”: matka
"Badania potwierdziły ciążę i ojciec poszedł do rodziny Adama, aby ten wziął na siebie odpowiedzialność. Nawet nie wpuścili go do mieszkania": z życia
"Ona nie gotuje mojemu synowi, nie myje naczyń, mówi, że zajmuje się dzieckiem, ale cały czas siedzi z telefonem. Jestem zmartwiona": opowieść matki
5 lat temu żona zostawiła go z 7 dziećmi. Jak potoczyło się życie 36-letniego samotnego ojca?
Moja żona odwiedzała staruszkę każdego wieczoru przez dobre sześć miesięcy, aż zdała sobie sprawę, że na pewno nie umrze.
Myślałem, że po narodzinach mojej córki ona się zmieni. Dorośnie i stanie się niezależna. Jednak wpływ jej matki na naszą rodzinę tylko się zwiększył.
Po pracy wracam do domu i chcę być z żoną i córką, a teściowa spotyka mnie z listą prac do wykonania. To było nie na miejscu, więc pokazałem jej drzwi. Zrobiła scenę, a Alicja wybrała stronę swojej matki zamiast mojej.
Zdałem sobie sprawę, że tak będzie do końca życia, więc się poddałem. Złożyłem pozew o rozwód i wyprowadziłem się, zostawiając dziewczynkom moje mieszkanie.
Pomagam córce finansowo i spotykam się z nią w weekendy. Nadal kocham Alcję, ale nigdy jej nie wybaczę, że tak łatwo ze mnie zrezygnowała.
Niedawno próbowałem rozpocząć nowy związek, a kiedy moja była teściowa się o tym dowiedziała, natychmiast pobiegła do mojej dziewczyny i powiedziała jej tak paskudne rzeczy o mnie, że aż obrzydliwie było tego słuchać. Oczywiście zerwaliśmy.
Czy nie mam prawa do własnego życia, mimo że to moja teściowa zniszczyła naszą rodzinę?