Wszyscy kochamy swoje dzieci, a szczególnie wnuki. Szczerze mówiąc, mam podejrzenie, że problem leży tutaj: „Wnuki kochamy bardziej, czyli mocniej”. Ale to tylko moja osobista opinia.

Z mamą zawsze miałam wspaniałe relacje. Już od dzieciństwa wiedziałam, że mama zawsze mi pomoże i wysłucha, a jej mądre słowa zmienią moje życie na lepsze.

W młodości nie wstydziłam się opowiadać mamie o moich chłopakach, naszych randkach i zwykłych spotkaniach z przyjaciółmi. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że mama wiedziała o mnie wszystko, bo sama była moją najlepszą przyjaciółką.

Wszystko zmieniło się, gdy sama zostałam mamą. Pojawiły się różnice w kwestiach wychowawczych. Wiecie, jak to starsze pokolenie martwi się, że ubieramy dzieci zbyt lekko i trzeba je obowiązkowo owinąć w ciepły koc.

Nie podoba im się, że nie dodajemy soli ani przypraw do dziecięcych potraw i generalnie zakazujemy spożywania cukru. Woda w wanience wydaje im się albo zbyt gorąca, albo zbyt zimna. Kary są nie na miejscu, a próby nauczenia czegoś – zbyt wczesne.

Popularne wiadomości teraz

„Zbieramy pieniądze na mieszkanie. A moja teściowa oszukuje, prosząc syna o pieniądze na leczenie, choć ich nie potrzebuje, a on wierzy”: żona

"Teściowa dowiedziała się że mamy pieniądze na mieszkanie dla syna i wymyśliła jak je sobie przywłaszczyć. Nie leniła się nawet przejść badania": mama

„Zadzwoniłam do córki, prosiłam o pomoc finansową, bo kupiłam leki i nie starcza mi do emerytury. Doradziła mi, żebym poszła do pracy. Przykre”: matka

"Siostra zaprosiła świętować narodziny wnuka. Dawno u niej nie byłam i nie wiedziałam, że ma dwa duże psy. Więcej już do niej nie przyjdę": siostra

Kiedy dzieci coś zbroją, babcia mówi, że to nic strasznego, a mama próbuje je zawstydzić i wytłumaczyć, że tak nie należy robić. Wychodzi na to, że mama i babcia stoją po dwóch przeciwstawnych stronach i sobie nawzajem zaprzeczają.

Oczywiście, dzieci lgną bardziej do tego, kto na wszystko pozwala i nigdy nie karze za przewinienia. A rodzona matka staje się dla nich największym złem.

Nie podobało mi się takie zachowanie dzieci i mamy, więc postanowiłam działać sprytnie. Ograniczyłam kontakt babci z wnukami, ale w taki sposób, żeby niczego nie podejrzewała.

Wytłumaczyłam mamie, że dzieci teraz uczęszczają na wiele zajęć i kółek, więc fizycznie nie mają czasu, żeby przyjść do niej w odwiedziny. Kiedy jednak była taka możliwość, towarzyszyłam im do babci i zostawałam z nimi.

Moja mama straciła wpływ na moje dzieci. Przecież nie mogła im na wszystko pozwalać w mojej obecności. Z czasem przywykła do tego i przestała próbować przekonać wnuki na swoją stronę.

Jednego tylko nie mogę zrozumieć: dlaczego nasi rodzice wobec nas i nasi rodzice wobec naszych dzieci to zupełnie inni ludzie?

Czy naprawdę, kiedy sama zostanę babcią, też będę spełniać wszystkie kaprysy wnuków, nie słuchając przy tym własnych dzieci?"

Pisaliśmy również o: "3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii