
Ta historia wydarzyła się w stanie Georgia. Mały chłopiec, Noah Woods, obudził się w nocy i zastał swój pokój w ogniu. Oprócz niego w pokoju spała jego młodsza siostra. Mimo swojego wieku Noe nie wpadł w panikę, ale natychmiast chwycił swoją siostrę, która miała wtedy zaledwie dwa lata, i wyniósł ją na ulicę. Po tym Noe wrócił do domu, aby uratować psa, a potem zaczął wzywać o pomoc swoich sąsiadów.
TOP 5 znaków zodiaku, które zawsze ciągną swoich partnerów na dno
Dzięki chłopcu cała rodzina przeżyła. Komendant straży pożarnej podziwiał odwagę, opanowanie i uważność pięciolatka. Dochodzenie wykazało, że pożar nastąpił w wyniku zwarcia w żłobku. Sam chłopiec i czterech innych członków jego rodziny doznało lekkich oparzeń i lekkiego zatrucia gazem, dlatego trafili do szpitala. Ale wszystko się dobrze skończyło.
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
„Znachor” wraca na ekrany. Film, który jest wielkim hitem polskiego kina doczekał się nowej wersji
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Modlitwa za naszych ukochanych rodziców
Wziął od żony koc, dodał trochę cementu i zrobił z tego prawdziwe dzieło sztuki
Za tak heroiczny czyn Noah został uhonorowany tytułem „Honorowego Strażaka”. W tej chwili rodzina oszczędza pieniądze na remont domu, ponieważ został doszczętnie spalony. Ale nikt nie narzeka. Najważniejsze, według dziadka chłopca, jest to, że wszyscy przeżyli, a wszystko inne można rozwiązać. Wielkie brawa dla tego małego szaleńca!