Karol Strasburger to wieloletni prezenter kultowej już "Familiady". W programie nie brakowało mało śmiesznych żartów Strasburgera, ale nigdy dotąd nie doszło w teleturnieju do kontrowersyjnej sytuacji, która miałaby zaniepokoić widzów.
Jednak ostatni odcinek zmienił to. Wszystko przez pytanie konkursowe zadane przez prezentera o to "jaka powinna być kara dla dziecka".
Niestety, jeden z uczestników bez cienia zażenowania odpowiedział: "uderzeniem", na co Strasburger słusznie oburzył się i wyznał, że jak najbardziej nie pochwala bicia dzieci. Jednak gdy uczestnik doprecyzował, że chodziło mu "tylko o niewinnego klapsa", Strasburger już przyznał mu rację.
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Taki kontrolny klaps, żeby dziecko wiedziało, gdzie jest jego miejsce - powiedział Strasburger.
Hubert Urbański zmienił fryzurę. Spore zaskoczenie wśród fanów
Nie trzeba było długo czekać, aż internauci oburzą się słowami prezentera. W końcu Strasburger został niedawno ojcem. Społeczeństwo zaczęło się wręcz martwić o jego niemowlę i jego bezpieczeństwo.
Strasburger postanowił więc wydać specjalne oświadczenie, by wytłumaczyć się z zaistniałej sytuacji, z którego wynika, że prezenter po prostu nie chciał już drążyć tematu rozpączętego przez uczestnika, stąd jego kontrowersyjne zdanie.
Szanowni Państwo, jestem zdziwiony, że w tak odmienny sposób niektóre osoby/media /instytucje zajmujące się dziedziną psychologii dziecięcej interpretują moje słowa i stanowcze !!!!NIE!!!! dla wszelkiej agresji, a tym bardziej każdej formy przemocy wobec dzieci. Jestem zdumiony, że zostałem "upomniany" o coś, co wyraźnie skrytykowałem. Tak, padło stwierdzenie "klaps kontrolny", ale NIE W FORMIE dopuszczenia przeze mnie takiej reakcji opiekuna , a w kontekście doprecyzowania tego, co Uczestnik finału miał na myśli (taka moja rola Prowadzącego), po czym padło moje stanowcze stwierdzenie, cyt. " TO NIE"! Czy nie jest to dobitnie widoczne, słyszalne? Czy może osoby oczerniające mnie w różnych miejscach w sieci nie dosłyszą, mają kłopot z umiejętnością analizy słyszanych słów, tudzież chcą słyszeć to, czego nie ma. Choć nie jest moją wolą ani kompetencją, jako Gospodarza programu, pouczanie uczestników teleturnieju w kwestiach wyznawanych wartości, często czuję się odpowiedzialny za wyjaśnienie spornych kwestii i od ręki na nie reaguje, jak widać tu, na przykładzie kwestii sposobu wychowywania dzieci. Proszę wszystkich Państwa "krytyków", by odtworzyli nagranie i raz jeszcze, może dwa razy, przeanalizowali je. Podkreślam stanowczo - ‼️JESTEM PRZECIWNIKIEM TAKICH METOD WYCHOWAWCZYCH jak uderzenie, szarpanie, popychanie, "kontrolny klaps" I BĘDĘ JE PUBLICZNIE ZAWSZE KRYTYKOWAŁ.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com