Małgorzat Socha i Krzysztof Wiśniewski to jedno z nielicznych małżeństw w show-bizniesie, które trwają tak długo. Ich staż wynosi już 12 lat, a ich miłość wciąż kwitnie.
Fani zachwyceni nienaganną sylwetką Małgorzaty Sochy
Co ciekawe, para zna się o wiele dłużej, ponieważ Małgosia poznała swojego przyszłego małżonka już w wieku 16 lat, kiedy wspólnie z rodzicami byli na wakacjach nad morzem. Krzysztof był wtedy ratownikiem na plaży i tak ich wakacyjna miłość rozkwitła. Jednak wakacje kiedyś musiały się skończyć, ale ich znajomość przetrwała pomimo odległości ich dzielących, bowiem Socha mieszkała w Warszawie, a Krzysztof w Pile. Było to możliwe dzięki kontaktowi telefonicznemu.
"Dzwonię do córki żeby przyjechała w odwiedziny i pomogła. Oznajmia, że na wieś nie pojedzie, bo jeszcze sama stanie się "wiejską dziewuchą”. Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Wielka moda na małe świnki wietnamskie
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
Krzysiek wydzwaniał do mnie z budek telefonicznych. Wiedział dokładnie, gdzie są takie, które się zacinają i z tego powodu można rozmawiać dłużej za te same pieniądze. Dzięki telekomunikacji dzisiaj jesteśmy małżeństwem. (…) Krzysiek miał zupełnie inny pomysł na życie, chciał wyjechać, mieszkać za granicą. Ja też wydawałam się dla niego taką osobą – aktorka, fiu bździu w głowie – więc pod tym względem nie patrzył na mnie zbyt poważnie. Każde z nas musiało dojrzeć do tej relacji – powiedziała w rozmowie z Na żywo aktorka.
I tak ich bajka wciąż trwa. Tworzą wesołą rodzinę, mają troje dzieci, spełniają się zawodowo i wciąż dbają o swój związek.
Różne są momenty w małżeństwie, ale najważniejsze, żeby zawalczyć o rodzinę. Skoro się powiedziało „tak”, to trzeba być w tym konsekwentnym. – powiedziała Małgosia.
Małgorzata Socha zadebiutowała jako projektantka!
Aktorka zdradziła również, jak z męzem dbaja o to, by znaleźć czas tylko dla siebie.
Ważne są te chwile, kiedy jesteśmy razem. Lubię to określenie „randka”. Moje dzieci, szczególnie Zosia, już się nauczyły, że brzmi to ekscytująco i mówi do nas: „No dobra, idźcie”. Staramy się wyjeżdżać gdzieś tylko we dwoje. Inaczej spędza się czas na wakacjach całą rodziną, a zupełnie inaczej, kiedy można ukraść weekend tylko dla siebie.- wyznała Małgosia.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć im dalszej miłości!
Więcej ciekawych artykułów zajdziesz na koleżanka.com