Przypominamy, że aktorka, ma już za sobą wspólny film z Vegą. Jaki? Jeden z najgorszych, jakie dotąd powstały w Polsce, czyli „Ciacho”. Komedia ta była nie tylko źle oceniona przez krytyków filmowych, czy widzów, ale też przez aktorów, którzy w nim zagrali. A pojawiły się tam same znane nazwiska. Gorzej być już chyba nie może.
Po paru latach Vega wrócił jednak do reżyserowania. Od kilku lat stawia na kontrowersyjne tematy, czyli policję, gangsterkę, kościół, służbę zdrowia czy nawet politykę. Do swoich filmów zaprasza zarówno doświadczonych aktorów, jak i początkujące „gwiazdy”. Filmy jednak nie są uznawane za ambitne. Zarzuca im się bylejakość i tandetne scenariusze. Jednak statystyki pokazują, że pomimo wytykanych błędów twórczości Vegi, publiczności w kinie nie brakuje. Nic więc dziwnego, że wielu artystów decyduje się grać u reżysera, bowiem zawsze wiąże się to z dobrą wypłatą i popularnością.
Marta Żmuda-Trzebiatowska jednak odrzuciła aktorską propozycję Patryka Vegi. Wyznała, że chce grać w ambitnych produkcjach i choć poszła na spotkanie z reżyserem, nie zgodziła się na wspólny film. Po przeczytaniu scenariusza, aktorka stwierdziła, że pomimo tego, że rola wydawała się być ciekawa, nie skorzysta propozycji. Odważa decyzja, pewnie pozbawi aktorkę wielkich pieniędzy, ale prawdopodobnie wyciągnęła ona wnioski z ról granych przez koleżanki z branży. Niestety, nie zawsze ciekawe role wychodzą ciekawie na ekranie… A takie przypadki zdarzają się niezwykle często u Patryka Vegi.