Naukowcy są przerażeni zwiększającą się liczbą zgonów w porównaniu do tego, co odnotowywano w zeszłych latach. 

Portal medonet.pl głosi, że zazwyczaj w ciągu tygodnia umierało dotychczas około 7,7 tysiąca osób, a w październiku tego roku odnotowywano ponad 12 tysięcy zgonów tygodniowo. Nie trudno zauważyć, że to prawie 1,5 raza więcej. Czym to jest spowodowane?

Oczywiście najłatwiejszą odpowiedzią byłoby zrzucenie wszystkiego na epidemię SARS-CoV-2, jednak czy jest to dobre spostrzerzenie?

Rząd ogłosił nowe obostrzenia. Wielkimi krokami zbliżamy się do całkowitego lockdownu

Po części, tak. Covid-19 faktycznie przyczynił się do zgonów teoretycznie zupełnie zdrowych osób, lub w wielu przypadkach przyspieszył śmierć osób z obniżoną odpornością czy wieloma chorobami współistniejącymi. Jednak nie notuje się tak wielkiej śmiertelności z powodu zakażeń w stosunku do ilości przypadków koronawirusa.

Popularne wiadomości teraz

Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce

3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!

W rozmowie z money.pl prof. Piotr Szukalski, ekspert demografii z Uniwersytetu Łódzkiego tłumaczył, że zwiększenie tygodniowych liczby zgonów w statystykach, to najprawdopodobniej pośrednie konsekwencje epidemii, czyli "długie miesiące bez wizyt lekarskich, utrudniony dostęp do służby zdrowia i problemy z diagnozowaniem różnego rodzaju problemów zdrowotnych. Jeżeli ludzie nie chodzą do lekarza, bo się boją lub nie mogą do niego się dostać, to oczywiście wykrywamy masę chorób o wiele później. Czasami po prostu za późno. Jednocześnie trzeba zadać sobie pytanie, na ile telemedycyna pozwala na precyzyjne diagnozy".

Warto dodać, że zwiększone liczby zgonów w Polsce dotyczy grupy wiekowej 65+, stąd wynikają zalecenia dla seniorów, by w czasie epidemii zostali w swoich domach.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych wpisów znajdziesz na kolezanka.com