
Była zrozpaczona: nie miała rodziny, jej rodzice zmarli wcześnie, a brat namówił ją, by zrzekła się swojej części spadku, a wkrótce potem wyrzucił ją na ulicę.
Studiowała w instytucie medycznym i jednocześnie pracowała w szpitalu. Znalazła pokój i postanowiła przyjść wieczorem. - Dobry wieczór, babciu. Czy nadal wynajmujesz ten pokój?
- Tak, wynajmuję, ale czy jesteś z mężem? - zapytała staruszka, patrząc na swój brzuch. Jesteś jak wszyscy inni? Kobietom w ciąży też nie wynajmujesz? Nie martw się, pracuję, zapłacę.
- I nic mnie to nie obchodzi. Mój pokój jest ciepły i ma wszystkie udogodnienia. Julii spodobał się pokój i gospodyni. Zgodziła się i za kilka dni Julia wprowadziła się. Anna okazała się bardzo miłą kobietą.
Została z babcią całą wiosnę, a kiedy nadeszło lato, Anna powiedziała jej, że jeśli Julia chce pojechać do rodziny latem, nie musi płacić za mieszkanie.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
"Wracam do domu, a Adama nie ma. Dzwonię do niego, a on mówi, że złożył pozew o rozwód, bo nie potrzebuje żony, która potrafi bawić się sama." Z życia
Modlitwa za twojego dziecka
Julia powiedziała, że nie ma dokąd pójść. Nie miała nikogo. Kiedy dowiedziała się prawdy, babcia Anna przestała brać od niej pieniądze i kazała Julii kupić wszystko, czego potrzebowała dla swojego dziecka.
Anna też była sama, miała syna, ale został on wysłany do innego kraju na pięć lat w ramach kontraktu. Babcia Anna częstowała Julię owocami i jagodami, wiedząc, że potrzebuje witamin.
Jesienią Julia urodziła dziewczynkę. Wiedziała, że trudno będzie studiować i pracować z dzieckiem. Julia biegała do cerkwi w polarnym domu i płakała.
Myślała nawet o oddaniu córki. Kiedy ksiądz ją zobaczył, podszedł do niej: "Dlaczegopłaczesz? Opowiedz mi o swoim smutku".
Po wysłuchaniu Julii ksiądz powiedział: "Nie bierz grzechu do serca, nie porzucaj córki. Bóg cię dał, Bóg pomoże ci dorosnąć. Wszystko się ułoży. Bóg cię nie opuści".
Julia posłuchała rady i nie opuściła córki. Babcia Anna tak bardzo zakochała się w Ewie, że wkrótce zaproponowała Julii, aby zamieszkała z nią i wynajęła jej pokój.
Bardzo pomagała Julii i kochała Evę jak własną wnuczkę. Dziecko nazywało ją "babcią". Bliżej nowego roku przyjechał syn Anny.
Razem świętowali Nowy Rok. Michał bardzo polubił Julię i oświadczył się jej. Pobrali się kilka miesięcy później, a rok później urodził się wnuk Anny.
Słuchając księdza, Julia nie popełniła błędu, który kosztowałby ją resztę życia. W trudnych chwilach nie poddawaj się i wierz w najlepsze.
Pisaliśmy również o: "Urodziła się nasza córka i próbowałam dodzwonić się do męża, ale nie odbierał telefonu. I wtedy dowiedziałam się, co naprawdę się stało"
Może zainteresuje: "Oszczędzałam przez lata, aby spłacić dług siostrze. Ale gdy tylko wręczyłam jej pieniądze, zaskoczyła mnie swoim oświadczeniem"
Przypominamy o: Anna Mucha ogłasza wspaniałe wieści. Fani szczęśliwi jak nigdy. "Ogromne gratulacje Pani Aniu"