Podczas gdy Adam żartował, że nigdy nie wróci, Anna zapytała o jego plany z obecną partnerką, Martą.

W odpowiedzi Adam wyśmiał pomysł ponownego małżeństwa i nalegał na dalsze mieszkanie w tym samym mieszkaniu, ku rozczarowaniu Anny.

Zdenerwowana kobieta zasugerowała, by Adam wprowadził się do Marty, ale ten odmówił, woląc komfort ich wspólnego życia od mieszkania z Martą i jej dziećmi.

Adam zignorował dezaprobatę Anny, pokazując, że chce żyć tak, jak mu się podoba - bez jej ograniczeń. Wkrótce ich rozmowa zeszła na obowiązki domowe, a Anna zdenerwowała się, że Adam zjadł jej zapiekankę.

Mężczyzna, jakby nic się nie stało, opowiedział jej o zerwaniu z Martą z powodu jej małżeńskiego ultimatum.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechali rodzice męża, zamieszkali z nami "na naszych głowach i byli ze wszystkiego niezadowoleni. Szybko pokazałam im drzwi": historia dziewczyny

"Mąż ma syna (7 lat), a jego matka zakazała mu spotykać się ze mną. Teraz w weekendy muszę opuszczać swoje mieszkanie": historia naszej czytelniczki

"Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

Doprowadziło to do gorącej dyskusji na temat ich nieudanego małżeństwa: Adam zarzucił Annie, że nie chce mieć dzieci, a Anna oskarżyła go o niewierność.

Kilka dni później, gdy Anna zaprosiła na kolację gościa, Andrzeja, Adam zainterweniował, powodując napięcie. Przez cały wieczór mówił Andrzejowi, jak ma się zachowywać przy Annie, przez co ta w złości wyrzuciła go z mieszkania.

Po nagłym wyjściu Andrzeja, Anna zobaczyła Adama stojącego w progu. Wszedł do domu i pocieszał ją, sugerując, że Andrzej nie jest dla niej wystarczająco odważny.

Ale Anna, oszalała z żalu, oświadczyła, że nie są w stanie dalej żyć razem. W końcu Adam zdecydował się odejść, choć był zaskoczony emocjami Anny, która zaczęła go powstrzymywać.

Sześć miesięcy później Adam i Anna ponownie znaleźli się w urzędzie stanu cywilnego, tym razem na drugim ślubie. Adam, który niósł Annę w ramionach, żartobliwie zauważył, że nie wróci tu ponownie, a Anna, dotykając rosnącego brzucha, zasugerowała, że wkrótce będą małżeństwem.

Czy wierzysz w drugą szansę, czy wszystko zależy od nas, od ludzi?