Oboje pracowaliśmy w niepełnym wymiarze godzin, ale w dużej mierze polegaliśmy na naszych rodzicach, jeśli chodzi o wsparcie finansowe, w tym duże wydatki i potrzeby domowe.

Moi rodzice, którzy byli bardziej stabilni finansowo ze względu na udany biznes zbożowy, zapewnili nam znaczne wsparcie, w tym nasze mieszkanie w mieście o wysokich cenach nieruchomości.

Bez ich pomocy potrzebowalibyśmy dziesięcioleci, aby pozwolić sobie na to miejsce. Mieliśmy dwójkę dzieci, a ja niedawno wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim.

Nasze życie było proste, ale wygodne, w dużej mierze dzięki hojności moich rodziców.

Pewnego dnia, gdy gotowałam, zadzwoniła do mnie mama i z radością oznajmiła, że wraz z ojcem wyjeżdżają do sanatorium, by podreperować zdrowie. Włączyłam jej zestaw głośnomówiący, omawiając ich plany i doradzając, co spakować na wyjazd.

Popularne wiadomości teraz

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Adam podsłuchał tę rozmowę i zareagował bardzo negatywnie. Zamiast podzielać moją radość, wyraził złość i urazę, że moi rodzice wydają pieniądze na siebie, a nie na nas i swoje wnuki.

Jego reakcja była tak gwałtowna, że zamknął się w pokoju, wyraźnie zdenerwowany tym, że moi rodzice postanowili wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na osobiste przyjemności.

Ten incydent pokazał mi stronę Adama, której nigdy wcześniej nie widziałam. Jego zachowanie mnie obrzydziło: to było tak, jakbym widziała kogoś obcego.

Teraz jestem zdezorientowana i nie wiem, co robić dalej. Zbudował mur niechęci i niezadowolenia, który wydaje się nie do przebicia.

Nie wyobrażam sobie życia z mężczyzną, który nie uznaje prawa moich rodziców do wydawania własnych pieniędzy na siebie.

Dlaczego tak bardzo się zmienił i czy w ogóle ma prawo liczyć pieniądze moich rodziców?